@ bank***azaco
A mi się grappling podoba, choć kocham stójkę i można powiedzieć, że zaczynałem właśnie od niej (Kyokushin). Grapplerzy dostają po mordzie bo nie umieją gardy dobrze trzymać. Wg mnie dobrze jest znać chociaż podstawy kickboxingu lub MT i grappling. Trzeba też wiedzieć, po co się trenuje: dla pasji/dla popisania się/dla zemsty na kimć/zaimponować kolegom dresom etc. (niepotrzebne skreślić). Wiadomo, ulica to nie mata.
A propos tego, że grappling to sport dla homosiów: pół żartem pół serio pedalsko jest wtedy gdy jest kontakt wzrokowy z przeciwnikiem. Równie dobrze można powiedzieć, że siatkówka jest dla pedziów, bo się po dupach klepią po zdobyciu punktu (osobiście nie mam nic do żadnego sportu - wk***ia mnie tylko ten lans na siatkarzy i na jakikolwiek inny sport).

Clematis
Żaden z towich argumentów nie dotyczy mojej wypowiedzi. Myślisz, że jeśli umówimy się, że takie a nie inne są przepisy to klinczowanie i bicie leżącego nagle stanie się honorową walką? Jeśli tak, to się mylisz. Czym innym jest walka o życie, a czym innym dostarczanie rozrywki.
A co do ostatniego - mnogość skojarzeń jest wzkaźnikiem kreatywności i inteligencji. Sam sobie dopowiedz czego wskaźnikiem jest ich brak;))

Szczwany_Lisek

skoro dla Ciebie dostrzeganie wszędzie pedałów jest wyznacznikiem inteligencji, to nie pozostaje mi nic innego jak gratulować.

Tak, myślę, że jak się umówimy na przestrzeganie takich a nie innych przepisów, to ich przestrzeganie jest honorowe, analogicznie ma się sytuacja z ich "olewaniem". Bo nie wiem co się kryje pod HONOROWĄ walką - tym co jest takie a co nie jest wyznacza formuła w której się startuje.

sciskaja sie jak jakies pedaly

Normalni ludzie nie mają żadnych pedalskich skojarzeń w sztukach walki, szczególnie w zapasach, judo, czy innych takich. Trzyma się przeciwnika tym czym się da, a że uda to najsilniejsza część ciała, to wygodnie jest złapać kogoś "na okrak" przez pas, rękę, czy nawet za głowę. Trzeba chyba być kryptogejem, żeby robić przeciwnikowi, czy partnerowi na treningach awantury o to, że miał jaja przy twojej twarzy, czy leżał na tobie w celu założenia jakiejś dźwigni. Już pomijając to, że takie walki/treningi nawet z kobietą są zupełnie aseksualne.

Co do wyzywania zawodników mma od pedałów: obejrzyjcie sobie zapasy które są dyscypliną olimpijską i swoje początki mają oficjalnie w antycznej Grecji a w praktyce podejrzewam, że już pierwsi małpoludzie prędzej tarzali się po ziemi niż okładali kolanami i pięściami w stójce. Nie zrozumcie mnie źle bo nic nie mam do zapasów.
Dwóch facetów walczących ze sobą nie ma nic wspólnego z pedalstwem. Jeśli masz jakiekolwiek pojęcie o walce to wiesz, że nie istotne jest w jakiej pozycji do Twojej twarzy znajduje sie dupa bądź jaja Twojego oponenta. To się nie liczy. Najważniejsze jest to żeby go pokonać.

Skomentuje to tak. Kazdy temat o mma konczy sie wyzywaniem od pedalow, a robia to ludzie, ktorzy caly dzien siedza przed kompem i wala pod japonskie porno. Sam trenuje i przepraszam za barak polskich znakow, ale mam zwichniety bark (po "pedalskiej dzwigni").

prawie jak walka z kobieta ktora widzi koloratke^^