Przy takiej różnicy mas leżącego powinno wynieść na znaczną wysokość. Mam teorię, że leżący jest przybity do gleby gwoździami przez głowę i pomiędzy pośladkami.
Sprytne - jakby się zabil wywracając to już by nie był złodziejem (maksimum kary - bicie sztachetami) tylko mordercą a takiego można potraktować już oponami i benzynką