Za parę dni matura, w szkole nic się nie dzieje więc postanowiliśmy pograć w baseball ( a co, kto zabroni! ). Wszystko było ładnie do czasu, gdy podszedłem uderzyć w piłkę.
Pierwszy mój materiał własny na sadolu więc bez spinania mi się tutaj. Ja w roli "głównej".
Jakże modnie jest grać w hamerykańskie gry, które mają korzenie w naszej jakże pięknej ale nieco zapomnianej grze w palanta. Poza tym nie żebym się czepiał, ale straciłem 47 cennych sekund swojego życia oglądając to coś.