Do moich, bardzo bogatych znajomych przyjechała inna zamożna rodzina. Zwiedzają piękny apartament i pełni zachwytu goście wchodzą w końcu do wielkiego salonu.
- Uuuu. Jak pięknie, trochę skromnie ale przytulnie.
- A dziękujemy, dziękujemy..
- A tutaj kto siedzi? O jaki słodziutki bobas i jaki grzeczny.
- On nie jest grzeczny, on jest po prostu martwy.