Nowoczesne maszyny są tak ciasno upakowane, że trzeba się nieźle nagimnastykować.
miałem do niedawna opla corsę, k***a wymiana H7 wymaga gumowego nadgarstka tak naj***li pod maską...
To h*j...
Jest model Alfy, co żeby wymienić świece trzeba silnik wyjmować...
Zastanawia mnie po ch*ja tną maszynę, przecież to trup, jego łatwiej pociąć, a jaki design na ścianie, Picasso pozazdrości.
idąc tą logiką to po ch*j przy szpitalach kostnice jak mogli by rynienkę na zwłoki prosto do rzeki poprowadzić?
idąc tą logiką to po ch*j przy szpitalach kostnice jak mogli by rynienkę na zwłoki prosto do rzeki poprowadzić?
to ch*j do trabanta zeby nalac paliwa trzeba było otworzyc maske a w maluchu włożyli silnik do bagaznika
To h*j...
Jest model Alfy, co żeby wymienić świece trzeba silnik wyjmować...
Czyli alfa z bokserem pod maską. W Subaru też trzeba się przy świecach nagimnastykować.
Są jeszcze alfy z dwiema świecami na cylinder. Tak zwany Twin Smark