k***a dwa miesiące temu podobną sytuację miałem o.O Zakręt w lewo, ruszam spod świateł i zaczynam skręcać. Prostuję koła, a auto dalej skręca ;o tak szybko kierownicą w tę i z powrotem jeszcze nigdy nie zadupiałem.
Ja nie chwaląc się przyj***łem dzisiaj w płot na podwórku na szczęście autem ojca, tylko się zarysował w miejscu gdzie i tak był zarysowany. Do swojego wpakowałem wór piasku w bagażnik, i przyczepność dużo lepsza a i podsypać można pod koła w razie czego.