18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Głupota policji - sprawdzanie vin

kossa69 • 2014-09-01, 21:45
Historia z dziś. Chciałem sprawdzić numer vin samochodu czy nie jest jumany, bo mało chcą a jest w dobrym stanie, wiec pojechałem na komendę i o to mniej więcej taki dialog się wywiązał:
Ja; Dzień dobry chciałbym sprawdzić numery vin pojazdu czy nie jest kradziony
Policjant: Tu nie można
Ja; A gdzie można?
P: A gdzie jest samochód
Ja: (Tłumacze że dopiero chce kupić itp)
P: Jeśli nie wjadę samochodem na teren komendy to ja nie moge sprawdzić, bo jeśli nie ma numeru vin w bazie to będę miał problemy
Ja; Czyli mam kupić kradziony samochód i dopiero wtedy się o tym dowiem
P; (z dumną miną, jakby rozszyfrował enigmę) Tak
Ja (wk***iony na maska bo trafiłem na największego debila) Czyli mam kupić samochód, przyjechać do was i jak okażę się ze jest kradziony to wy mi zabierzecie tak? A co jeśli podczas jazdy na komendę zostanę zatrzymany do kontroli i sprawdzą wyrywkowo czy samochód nie jest kradziony? Będę miał problemy prawne i jeszcze będę 20tys do tyłu bo nie odzyskam ani samochód ani kasy za niego, bo nikt mi nie uwierzy ze jechałem właśnie sprawdzić numery.
Odpowiedzi się nie doczekałem więc wyszedłem tak wk***iony ze miałem mu ochotę przyj***ć. Mogłem poprosić do rozmowy innego policjanta ale nie miałem nerwów jeszcze bym trafił na drugiego imbecyla i poszedłbym jeszcze siedzieć za niby obraze policjanta na służbie. I ludzie się k***a dziwią ze każdy jebie policję

Tulkas

2014-09-01, 23:19
zamiast od razu prosić o rozmowę z funkcjonariuszem wydziału przestępczości samochodowej to cackasz się z gościem na recepcji.
wal z grubej rury że masz sprawę do wydziału przestępczości samochodowej i chcesz rozmawiać z kimś z tego wydziału a z nim sobie wszystko wyjaśnisz

mirussieek

2014-09-01, 23:58
Ale z Ciebie barania łąka. Normalną rzeczą jest że jak się chce już kupić samochód to jedziesz nim z właścicielem na komendę i sprawdzasz. Jak mogą Ci sprawdzić coś czego namacalnie nie mają? Simply....

mi...........dz

2014-09-02, 00:37
Taka jest procedura ponieważ jeśli psiak sprawdzi nr i okaże się że jest jumany to on go musi od razu zatrzymać a jeśli tego nie zrobi to będzie miał problemy. I tak jak pisali w czym problem jechać na komendę tym autem? Przecież jeśli sprzedający nie ma nic na sumieniu to czemu miałby się nie zgodzić?

romozomo

2014-09-02, 06:58
Zwyzywać inna osobę i obrazić jest dość popularnym sposobem wyładowania swojej złości szkoda tylko że obrażanie tych policjantów było nieuzasadnione gdyż prawo w tym kraju uchwala banda pasożytów siedzących w Warszawie. Jak każdy pracownik tak też policjant musi trzymać się przepisów jakie na niego nałożono i jakie obowiązują tak w policji jak też w szkole czy innym zakładzie pracy. Na przyszłość jak masz kogoś obrazić zastanów się kilka razy czy kierujesz to do właściwej osoby.

Antek009

2014-09-02, 07:47
"Prawo" to nie ma być test na inteligencję, "prawo" ma służyć ludziom. No i bez "kur*y" się u mnie nie obejdzie kur*a! :)

Ar...........ch

2014-09-02, 11:39
yoyoyo napisał/a:

Mówisz właścicielowi pojazdu - "W ramach jazdy próbnej przejedziemy się na komendę, żeby sprawdzić VIN". Jeśli właściciel się godzi to spoko, jeśli nie, to auta nie kupujesz. Proste.



Dokładnie. Taką mają procedurę. Nie rozuiem o co jazgot w temacie. Gość się chyba dopiero pierwszy raz wziął za kupowanie auta.

Jak nie ma auta przy komendzie czy komisiariacie to nie mają podstawy sprawdzać. Jak sprawdzą bez podstawy, to będą mieć problemy służbowe.

Jeżeli sprawdzą mając auto (no i właściciel też musi być), to w przypadku kradzionego samochodu auto konfiskują od razu, a obecny właściciel idzie na dołek w bransoletkach.

Byłem, widziałem, oglądałem auto i przy mnie gościa skuli :jezdziec:

józekdeluxe

2014-09-02, 13:00
Edit.

Bez właściciela auta i kompletu dokumentów nic nie sprawdzisz.

Echelon, racja, zwracam honor.

Ec...........on

2014-09-02, 13:16
Namierzeniu? Chyba za dużo CSI. Możesz mieć świadków etc. A co gdy w tym samym czasie gościu da nogę z autem? O tym nie pomyśli nikt. Jak dysponujesz świadkiem to świadka można sprawdzić. Od tego są darmowe bazy założone dla obywateli, żeby mogli sami sobie sprawdzić jeśli kupują auto a nim nie dysponują.

Jak ktoś wyżej napisał - sprawdzić auto - podjechać z właścicielem i kłopotu nie ma. Poza tym paserzy mogliby sobie w ten sposób ułatwiać pracę... To co dla Was może być dziwne i mało logiczne to często w praktyce ma większy sens.

Borygo

2014-09-02, 23:30
Poza tym jeśli policjant sprawdził by auto którego fizycznie ma a wyszło by że jest kradzione to sprawdzanie rejestru jest ewidencjonowane i co miałby wtedy zrobić jest kradzione auto , którego nie ma?? Wtedy musieliby wszczynać dochodzenie a po co jeśli można tego uniknąć.