18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Gender, czyli nikt nie rodzi się sobą

Varyz • 2013-09-08, 22:59
Sadole - artykuł dość długi ale moim zdaniem warto przeczytać. Nie jest wybitnie "sadystyczny" ale ostatnio wprowadzane programy genderowe stoją w opozycji zasadom, normom, regułom, które współtworzyły naszą kulturę i cywilizację. Osobiście zawsze staram się żyć z zasadą "złotego środka" ale czytając takie coś nie potrafię ogarnąć jak ekstremistyczne mniejszości mogą mieć taką siłę przebicia ze swoimi durnymi poglądami. Wstrzymuję się z dalszym komentarzem.... :roll:

Dodam tylko, że uspokajają komentarze pod artykułem, gdzie kochani "zacofani" Polacy bronią polskiej rodziny jako ostatniego bastionu, który jest fundamentem naszego narodu od którego wara






Oto wierszyk, który już od tego roku w kilkudziesięciu przedszkolach na terenie naszego kraju recytują wszystkie przedszkolaki:

"Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie.

Czy jestem dziewczynką, czy jestem chłopakiem, mogę być pilotką, mogę być strażakiem

Czy jestem chłopakiem czy jestem dziewczynką, bawię się lalkami i olbrzymią piłką.

Bawię się z kim chcę, robię to, co chcę, płeć nie ogranicza mnie!"


Do 86 przedszkoli w Polsce wkroczył program „Równościowe przedszkole”- projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. EFS, który w założeniu przede wszystkim ma pomagać znajdować zatrudnienie. Faktycznie, po głębszym zastanowieniu można stwierdzić, że fundusz pomógł już wielu kobietom w Polsce znaleźć pracę - w fundacjach pokroju Feminoteki. Projekt sugeruje zabawy polegające m.in. na przebieraniu się za osoby przeciwnej płci i zamianie ról - przykładowo kiedy dziewczynka naprawia samochód, chłopczyk czesze lalki. Oprócz tego przedszkolanki powinny opowiadać wychowankom znane im bajki, np. o Kopciuszku zmieniając płeć bohaterów (Kopciuszek staje się mężczyzną, a książę - kobietą). Wszystko to w myśl ideologii gender. Według autorek projektu ma to pomóc uniknięciu stereotypizacji i nadawaniu płci dzieciom, co podobno ma miejsce w przedszkolu ze strony okrutnych przedszkolanek, a nie w momencie urodzenia dzięki naturze.

„Po pół roku w przedszkolu czterolatek dostaje płeć. Odgórnie, bez możliwości zmiany, nagięcia, bez szans na rys indywidualny. Wpływ domu jest bez znaczenia. Posyłasz do przedszkola miłą androginiczną istotę nieświadomą wartości metek; której obojętne jest, czy wkłada majteczki w wyścigówki, czy z kokardkami, o ile tylko nie spadają ani nie wbijają się w pupę. (...) A kogo odbierasz? Dziewczynkę w różowej baletowej spódnicy (zdejmowanej wyłącznie do snu i kąpieli), w białych skarpetkach z falbanką (mogą być brudne), świadomą swoich umiejętności i możliwości („Judo? Dziewczynki nie uprawiają judo. Dziewczynki chodzą na balet!”). Jeśli posłałaś do placówki chłopca, odbierasz chłopca. Zapomnij o chwilach, gdy z jego pozlepianych kaszką kołtunków z rozczuleniem wyplątywałaś podkradzioną siostrze spinkę z kokardą. (…) Twój pięciolatek rechocze grubym głosem i informuje cię, że chłopaki nie bawią się z dziewczynami’. To słowa zmartwionej Joanny Sokolińskiej. Hmmm, najciekawszy jest fragment „Jeśli posłałaś do placówki chłopca, odbierasz chłopca”. To rzeczywiście paranoja! Co to głupie przedszkole zrobiło z moim dzieckiem?!

Odnoszę wrażenie, że wojujące feministki same zdają się już nie rozumieć własnych postulatów. Bo skoro ich naczelnym celem jest uniknięcie definiowania płcią, to skąd propozycja tej zabawy: „trzy lub cztery osoby opuszczają z nauczycielką pomieszczenie. Zanim powrócą, mają podjąć decyzję czy wracają jako chłopcy czy dziewczęta. Pozostałe dzieci mają, po ich zachowaniu, stroju, r*chach odgadnąć ich płeć”? Czy przypadkiem w tej zabawie nie chodzi właśnie o rozpoznawanie danej płci po jej atrybutach (np. spódniczce, makijażu), a tym samym utrwalanie tak znienawidzonych przez genderowców wzorców zachowań?

Przerażające jest to, że choć jeszcze wciąż większość Polaków jest przeciwko gender mainstreamingowi w edukacji, to jednak zwolenników tej ideologii również jest niemało (a ich liczba wciąż rośnie) i to wbrew pozorom wcale nie wyłącznie w środowiskach LGBT i pokrewnych...

Wielu młodych ludzi, zarówno kobiet jak i mężczyzn (choć nie wiem, czy w tym momencie kogoś nie obraziłam zbytnio go stereotypizując) popiera genderowe pomysły. Ilość tzw. lajków do stron promujących płeć gender jest zatrważająca. Tzw. 'młodzi, wykształceni, z dużych ośrodków' już dawno bez mrugnięcia okiem w imię poprawności politycznej i bycia 'na czasie' bezrefleksyjnie przyjęli absurdalne idee, od dziecka bowiem chłonęli medialną papkę o tolerancji, oglądali ociekające seksem reklamy i teledyski, słuchali feministycznych pseudomądrości, byli świadkami wręczania nagrody dwóm mężczyznom w kategorii „najpiękniejsza para roku”. Tak tak, lobby feministycznie dobrze kombinuje - najprościej, a zarazem najskuteczniej jest indoktrynować małe dzieci, które chłoną wszystko jak gąbka, korzystając równocześnie z tego, że rodzice albo nie mają czasu, żeby sami wytłumaczyć dzieciom kwestie związane z ich płciowością i seksualnością, albo nie wiedzą co na ten temat mówią programy szkolne i powierzają edukację w tych dziedzinach właśnie instytucjom publicznym. Zresztą nawet gdyby rodzice chcieli sami uczyć swoje dzieci, w zgodzie z własnymi przekonaniami (a więc i Konstytucją RP), to może nie być to takie proste - przykładem niech będzie Kanada, w której to rodzice płaca karę, jeżeli nie posyłają dzieci na lekcje relatywizmu i edukacji seksualnej, a czasem mogą nawet trafić do aresztu.

W Polsce wydaje się to zmierzać w tę samą stronę - autorki projektu uważają, że „rodzice nie są do końca tymi, którzy powinni ostatecznie decydować o tym, czy w przedszkolach powinno się pracować na rzecz równouprawnienia, ponieważ często nie posiadają oni fachowej wiedzy na ten temat i sami również kierują się stereotypami”. Już wkrótce Międzynarodowe Standardy Wychowania Seksualnego w Europie zaczną obowiązywać także w Polsce, a więc 4-latki będą uczyć się o masturbacji, 6-latki - o antykoncepcji, a 9-latków szkoła uświadomi czym jest różnica między orientacją genderową a płcią biologiczną.

Ślepe dążenia do zrównywania wszystkich i wszystkiego zdają się nie mieć końca. Wszystkich, którzy myślą, że opisywana ingerencja w płciowość dzieci to tylko słaby film science-fiction albo nieudany żart muszę zmartwić: walka z naturą trwa i co gorsza jest wspierana przez 'nowoczesne' państwo. Hasło podyplomowych Gender Studies im. Marii Konopnickiej i Marii Dulębianki „Nikt nie rodzi się sobą” już niedługo nie będzie budziło ani sprzeciwu ani zdziwienia.

Na koniec dołączam fragment anonimowej „Nowej przygody Mikołajka” zamieszczonej w komentarzu na jednym z portali. Mam nadzieję, że zdążymy zatrzymać ten pędzący pociąg genderyzacji zanim lekcje w szkole zaczną wyglądać tak:

„(…) Pani podeszła do tablicy, poczekała aż się uspokoimy i spytała z bardzo poważną miną : „Dobrze, kto jest dziewczynką, niech podniesie rękę”. Wszystkie dziewczynki podniosły ręce, także Kleofas, ale z trochę zakłopotaną miną. Ale pani powiedziała tak: „Bardzo dobrze, Kleofas, to twój wybór, jeśli chcesz być dziewczynką, masz prawo zadecydować”. Kleofas zrobił się cały czerwony -„Nie proszę pani, ja chce iść siku”. - Dobrze, powiedziała pani -„Możesz iść”. „Tylko nie wchodź do dziewczynek” - zawołał Euzebiusz. Ale pani uderzyła w biurko i powiedziała, że jeśli Kleofas chce iść do toalety dziewczynek, to jego wybór i nie można sobie z tego robić żartów. Obowiązuje nas gender theory, która pozwala każdemu wybrać płeć. I kazała nam napisać w zeszytach - „Każdy ma prawo wybrać płeć!”

- „Jeszcze czego” - powiedział Rufus – „ja mam siusiaka, nie mogę zdecydować, że będę dziewczynką”. Pani mu wytłumaczyła, że to, co on robi, nazywa się heteroseksizm. I że trzeba wreszcie skończyć z heterokracją. Że jak tak dalej pójdzie, to nas wsadzą do ciupy jako homofobów. Popatrzyłem na Ananiasza, nawet on zrozumiał. Wszystko się komplikowało. Już wolałbym chyba lekcję matmy”.



Źródło

wciazszukam

2013-09-09, 20:25
"Równouprawnienie kończy się, gdy trzeba wnieść lodówkę na trzecie piętro" - słowa mojej znajomej.

Kobiety i mężczyźni mają określone role w społeczeństwie i od wieków wyśmienicie się w tych rolach sprawdzają. Po jaki ch*j ktoś próbuje z tym walczyć? Żeby produkować niezdolne do rozrodu i chwiejne emocjonalnie ofiary losu?

Sledziu_w

2013-09-09, 20:30
Mówicie, że kiedyś znajdzie się ktoś, kto chwyci za broń i rozpędzi to lewactwo?
Świetnie. I will follow this man into battle.
Panie Januszu? czekamy...

Varyz

2013-09-09, 20:36
Sledziu_w napisał/a:

Mówicie, że kiedyś znajdzie się ktoś, kto chwyci za broń i rozpędzi to lewactwo?
Świetnie. I will follow this man into battle.



Nie ma co czekać Sledziu ;-) My chwytamy za broń i już trenujemy rozpędzanie lewactwa :D
Po lewej zacofana Polska, po prawej Europa i jej lewactwo


milosciprzyjazn

2013-09-09, 20:45

Kurde, jak patrzę na ten zbiorowy ból dup, to aż łączę się z wami w bólu. Moi ukochani fundamentalni, narodowi obrońcy ostatniego bastionu ludzkiej wolności! Szkoda że nie potraficie zmienić tego, że świat brnie do przodu, a wy nie :D Zawsze tak było i będzie

MrCollie

2013-09-09, 20:51
@up
szokoda tylko, że brnie do przodu w wielką przepaść z gównem...

ceezar

2013-09-09, 20:51
Zwykle ograniczam się do czytania większości wpisów na sadisticu, ale tym razem muszę napisać co o tym myślę:

CO TO, k***A, MA ZNACZYĆ?!

Moje dzieci będą wychowane w zgodzie z ich naturalną płcią, ale z zachowaniem zaufania, akceptacji ze strony rodziny i zdecydują o swojej orientacji wtedy, gdy będą potrafiły same decydować o sobie, a nie wtedy gdy najgorsze co może spotkać to brak ciasta po obiedzie.

Co raz bardziej denerwuje mnie ta cała moda na nijakość, na tolerancję, która w większość ogranicza się do odwracania głowy, bo to modne, bo co ludzie sobie pomyślą, bo jak coś powiem to jestem homofobem itp.
Tolerancja nie istnieje i istnieć nie powinna z prostego powodu: nie możemy być wszyscy tacy sami. Ludzie powinni budzić w każdym uczucia czy to nienawiści, miłości, zazdrości, współczucia, poszanowania życia lub całkowitemu zanegowaniu jego wartości ponieważ najgorsza jest obojętność.

seko

2013-09-09, 20:51
Jak można uczyć dzieci ,że zboczenia są czymś dobrym? Rozumiem potrzebe nauki tolerancji ale nie wmawianie ,że to jest normalne nie ma z tym nic wspólnego. Wychowujemy pokolenie zniszczonych psychicznie i nie znających swojego miesca na świecie ludzi. To jest chore i mam nadzieje ,że nadmiar tolerancj odbije się włazy potężną czkawką zanim będzie za poźno.

Nu...........ma

2013-09-09, 20:54

adamko

2013-09-09, 20:56
Gdybym się dowiedział, że ktoś w przedszkolu praktykuje na moim dziecku takie zboczenia, nie wiem czy najpierw bym wybił zęby, czy dzwonił po policję w celu usunięcia tego kogoś z otoczenia mojego dziecka.

szefwszystkichszefow

2013-09-09, 20:57
a tak naprawde to oni tych wszystkich wyznawcow rownouprawnienia wypychaja na pierwszy plan, zeby odwrocic uwage od wazniejszych spraw, powoli wyprzedaja nasz caly narodowy majatek, banda rudego niszczy nasz kraj, ale cala uwaga jest odwrocona w strone matki madzi i pochodnych. Im jest na reke, zeby dzieci nie wiedzialy czy maja siusiac na siedzaco czy stojaco, bo wtedy wszyscy w kraju oburzaja sie o to, i kreca wala bokiem.

MrCollie

2013-09-09, 20:57
Tolerancja powinna się opierać na tym, że ja nie wpie**alam się w czyjeś życie i on tak samo nie wpie**ala się w moje.

Szkoda, że różne odmienne społeczności za wszelką cenę próbują wpajać innym swoje wypaczone wartości jako normalne.
To jest wypaczona tolerancja. My musimy ich zaakceptować a oni mogą po nas jeździć jak po szmacie.

Varyz

2013-09-09, 21:08
Rzeczywiście może to być zasłona dymna ale nadal uważam, że nie można zamknąć się z obecnie posiadaną wiedzą. Trzeba być świadomym krok po kroku w jaki sposób próbuje się ogłupić i omamić społeczeństwo - chociażby po to, aby umieć poprzeć to argumentem nie narażając się na śmieszność :) i analogicznie wiedzieć co, kto i za ile wyprzedaje majątek tego kraju. Każdy potrafi rzucić prostym sloganem, że w rządzie siedzą złodzieje i tępe ch*je ale kiedy przychodzi do wymieniania konkretów... :roll:

IPeIPe

2013-09-09, 21:09
Do kolegi/koleżanki czy też bardziej czegoś w rurkach o nicku milosciprzyjazn 3 miłe słówka na dobranoc: Ch*j Ci w dupę.

Pe...........te

2013-09-09, 21:13
Coraz więcej ludzi widzi w sobie Adasia Miauczyńskiego. Na razie. Ale jak tak dalej pójdzie obudzimy się w świecie myślozbrodni, nowomowy, Huxleyowskiej somy, idealnie "szczęśliwych" społeczeństw bez poczucia przynależności i indywidualności, a także, jak widać seksualności.
Wojna to pokój
Wolność to niewola
Ignorancja to siła

Pozdrawiam wszystkich Winstonów Smithów.