18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Gdzieś w wielkim mieście...

moonelq • 2014-12-13, 23:47
Późnym wieczorem Agnieszka wracał z pracy, wysiada na przystanku w pobliżu swojego mieszkania. Jest zadowolona, w końcu będzie w stanie odpocząć po ciężkim tygodniu pracy, zająć się mieszkaniem przed świętami i ogólnie uporządkować naglące sprawy. Będąc już niedaleko swojego bloku słyszy za sobą kroki, ale nie przejmuje się nimi, cóż mogłoby się jej stać w tak spokojnej okolicy? Zbliża się do klatki schodowej, zaczyna wbijać kod aby otworzyć drzwi i nagle...

Budzi się w jakimś ciemnym, zimnym pomieszczeniu, w powietrzu unosi się dziwny zapach, nieprzyjemny, przyprawiający o mdłości. Wpada w panikę, próbuje się podnieść, szarpie się, walczy aby wyswobodzić ręce i nogi ale nic z tego. Ktoś ją dobrze związał. W głowie zaczynają pojawiać się różne myśli. Strach zaczyna ją paraliżować, zaczyna płakać, krzyczeć, wołać o pomoc. Jest świadoma że marne są szanse aby ktoś jej pomógł, jednak ma nadzieję. W pewnym momencie słyszy szczęk klucza w zamku, skrzypienie otwierających się drzwi, widzi jakąś ciemną postać w wejściu, osobnik zaciąga się papierosem, podchodzi do niej i gasi fajkę na jej policzku, dziewczyna szarpnęła się i zawyła z bólu. Po chwili słyszy słowa: "To dopiero początek, będziesz wspaniałym egzemplarzem w mojej kolekcji". Postać odwraca się i wychodzi zamykając za sobą drzwi. Przerażona wizją tego co może jej się stać próbuje się oswobodzić, szuka jakiegoś ostrego przedmiotu aby poprzecinać krępujące ją sznury ale bezskutecznie, błądząc w ciemności przewraca się, kaleczy twarz, ramiona jednak się nie poddaje, walczy. Próbuje wszystkiego, nic nie przynosi rezultatów, czuje smak krwi który spływa jej po twarzy, pluje nią. Zaczyna opadać z sił, leży nieruchomo. Zasypia.

Budzi ją potworny ból, każdy kopniak wymierzony w jej ciało przeszywa ją na wskroś. Jej oprawca stawia jej nogę na głowie i dociska do ziemi, w ręce trzyma kij którym wymierza ciosy w jej żebra. Nagle czuje że nacisk zelżał. Józek, bo tak ma na imię nasz bohater nachyla się nad nią, łapie dłońmi za jej szyję i zaczyna ją dusić. Dziewczyna resztką sił stara się wyrwać, udaje jej się związanymi nogami uderzyć go gdzieś na wysokości kolan. Józek rozwścieczony całą tą sytuacją puszcza ją i zaczyna wymierzać jej kopniaki, w głowę, żebra, ręce którymi stara się zasłonić. Kopie tak mocno aż łamie dziewczynie żebra. Agnieszka pluje krwią, dławi się, nie ma już siły na obronę, traci przytomność.

Po pewnym czasie budzi się, nie może w ogóle wykonać jakiegokolwiek ruchu. W pomieszczeniu pali się światło, dopiero teraz dziewczyna jest w stanie zobaczyć gdzie się znalazła, widok ją przeraził. Do ścian poprzybijane były różne futra i skóry zwierząt, ale zaraz coś jest nie tak, zwierzęta nie mają tatuaży, widziała pełną gamę wzorów, od krzyży, motylki czy smoki, po trupie czaszki i inne różne wywijasy. Teraz dopiero ogarnęło ją przerażenie. Słyszy kroki, próbując uniknąć kolejnego bicia udaje że dalej śpi jednak to nic nie daje, Józek łapie ją za włosy i kilkakrotnie uderza jej głową o deski na których dziewczyna leży. Przestaje, wyciąga z kieszenie paczkę fajek. Zapala, zaciąga się i dmucha jej w twarz mówiąc: "Spójrz dokładnie na tą ścianę, przyjrzyj się jej, widzisz? To jest sztuka, piękny obraz stworzony z życia. Z niejednego życia. Widzisz te futra? To głównie koty i psy, wiesz na jak wiele interesujących sposobów można zabić kota? Wyobrażasz sobie jak twardy łeb ma pies? Wiesz ile pracy mnie kosztowało to aby ta czerń ich sierści była jednakowa? Ahh, tyle pracy, tyle wysiłku, a ile jeszcze tego przede mną, nie wyobrażasz sobie. Cóż, ale sztuka wymaga poświęceń" Po czym podchodzi do niej z nożem i zaczyna odcinać skórę z jej przedramienia, wycinać ten kawałek z jej tatuażem, który przedstawia różę, piękną czerwoną różę. Dziewczyna wyje z bólu, krew spływa po deskach i kapie na podłogę. Józek ciężko pracuje aby nie zniszczyć tak ważnej części jego dzieła. Gdy już skończył, przyłożył jej do rany jakąś szmatę, cuchnącą zgnilizną. Wziął ochłap który wyciął zgasił światło i wyszedł.

Wrócił po długim czasie, dziewczyna wyczerpana, głodna, rozgorączkowana nie miała sił nawet aby się ruszyć, na powitanie uderzył ją metalową rurą w ramię, druzgocąc kość, tak, że aż przebiła się na wierzch. Józek popatrzył na swoje dzieło i z uśmiechem odwrócił się podszedł do ściany i zaczął przybijać kolejny fragment swojego dzieła. Gdy już skończył porozcinał sznury które krepowały dziewczynę zaciągnął ją do swojego busa, wrzucił na pakę, wsiadł i odjechał. Podróż trwała kilka godzin, ale jakoś trzeba dbać o to aby nikt nie pokrzyżował mu planów. Zatrzymał się w lesie, wysiadł, wszedł na pakę i kopniakami ledwie żywą dziewczynę wywalił z samochodu, zaciągnął ją pod najbliższe drzewo dobrze do niego przywiązał. Zadał jej parę ciosów nożem, w brzuch, w nogi, w piersi. Wszystko odbyło się w kompletnej ciszy, on nawet się nie zasapał, a ona nawet nie jęknęła gdy skończył, w jej oczach powoli zaczęła malować się pustka, resztka życia ledwie się tliła. Józek podszedł do samochodu wyciągnął kanister, oblał dziewczynę benzyną dokładnie, następnie z resztki paliwa zrobił ścieżkę. Wyprostował się, wyciągnął papierosy, zapalił, a zapałkę wrzucił prosto w mokrą od benzyny ściółkę i zaczął obserwować. Patrzył jak płomień sunie w stronę dziewczyny, patrzył jak bucha płomień pochłaniając jej nagie, pokaleczone ciało, sprawiło mu to ogromną satysfakcję...

Agnieszka obudziła się na strasznym zjeździe, wstała z obsranego łóżka, podeszła do swojego Józka, kopnęła go w nogę lekko. Gdy ten się obudził, zapytała się go: "Józek, skąd wziąłeś taki towar, zajebiście trzepie"..

Koniec :D

:idzwch*j:

leszczykers

2014-12-14, 00:32
Za ciężkie dla mnie, ale to sadol więc piwo leci.

kalium

2014-12-14, 00:39
Następny grafoman z gimnazjum.

gtsphinx

2014-12-14, 01:07
"Późnym wieczorem Agnieszka wracał z pracy"

"Późnym wieczorem Anna wracał z wiejskiej"

EksterminatorB

2014-12-14, 01:17
Nie wiem dlaczego, ale najbardziej rozśmieszył mnie fragment o obsranym łóżku :-D Hard wypacza :mrgreen: Rzecz jasna piwko leci za ciekawe opowiadanie :hurra:

drfu

2014-12-14, 09:07
Zaśmierdziało Mastertonem, ale gimby nie czytają książek.

moonelq

2014-12-14, 10:52
@Kalium

Gimbazę mam dawno za sobą, na szczęście.

@Gtsphinx

:nazimaja: I tyle

@Eksterminator_Bambusa

Tak, chociaż sam to pisałem, to też mnie rozwaliło, że do głowy mi coś takiego wpadło : P

mimo1992

2014-12-14, 12:52
Jak można publikować swój tekst w internecie i go nawet nie przeczytać?
"Późnym wieczorem Agnieszka wracał z pracy". zajebisty początek.

moonelq

2014-12-14, 13:03
Wkradłą mi się literówka której nie zauważyłem, a wyedytować niestety już nie mogę.

Kluposz

2014-12-14, 17:03
Ale tragizm, beznadziejnie się to czyta. Na początku jest związana, a potem łazi i rozpie**ala sobie morde plując krwią. Nie pisz nic więcej bo Ci to nie idzie.

WidziszINieGrzmisz

2014-12-14, 17:25
Zjadles pare przecinkow.
Ogolnie nie jest zle, ale czasem sie rozpedzasz bez sensu i laczysz niezalezne zdania w jedna calosc. np
Cytat:


W pewnym momencie słyszy szczęk klucza w zamku, skrzypienie otwierających się drzwi, widzi jakąś ciemną postać w wejściu, osobnik zaciąga się papierosem, podchodzi do niej i gasi fajkę na jej policzku, dziewczyna szarpnęła się i zawyła z bólu.



Rozumiem, ze starasz sie nadac tempa historii, temu piszesz takim stylem, ale gubisz sie w nim.
Cytat:


Gdy już skończył porozcinał sznury które krepowały dziewczynę zaciągnął ją do swojego busa, wrzucił na pakę, wsiadł i odjechał.


Moze sie przypie**alam, ale... zdanie sugeruje, ze Jozek odjechal od dziewczyny, ktora byla w jego busie. Rozumiem, ze odjechal z miejsca zbrodni, ale sposob w jaki to napisales brzmi dosyc dziwnie.

Koncowka sucha jak u Bongmana.

riddick1773

2014-12-16, 12:54
k***a co ty ćpasz ziomek, udaj sie do specjalisty chory pojebie

Camel_06

2014-12-16, 13:40
Eeee partacka robota. Nie zerżnął jej ani za życia, ani po śmierci. Czuję niedosyt, liczyłem na ćwiartowanie i gwałt na kadłubku.

19888891

2014-12-16, 13:50
Dobra... komu jeszcze stanął? ;-)

Penc

2014-12-16, 13:55
Po wstępie chciałem wyciągać ku*asa... zawiodłem się :x