dla mnie to k***a wszystko j***ne plagiaty...w każdym z taktów można usłyszeć Chopina i Bacha i nawet Czajkowskiego. Mam rockową kapele, śpiewam i gram i piszę i wielokrotnie przy nowych napisanych numerach stwierdzamy z chłopakami, że dany utwór "śmierdzi" już jakimś nam znanym SŁAWNYM utworem
@up
Nie dziw się, że u nas to są hity. Disco polo jest dla ludzi ciemnych umysłowo. Przejedź się latem po wszelkich okolicznych jarmarkach, festynach czy innych tego typu imprezach wiejskich(z resztą w większych miastach też trafiają się tacy artyści). Prosty tekst, najczęściej o r*chaniu, o dupach, o miłości, prosty podkład muzyczny i ludzie bawią się. Najczęściej wlewając w siebie hektolitry piwa kupionego w okolicznych sklepach bo już wydanie 5 złotych na jedno piwo to dla takiego człowieka majątek. U mnie co roku jest taki jarmark, także na własne oczy widzę co się dzieje. W tamtym roku występowały w mojej miejscowości Mirami(Ukrainki od "Sexualna"). hajs niemały za to wzięły ale tak napie**alały z playbacku, że głowa mała. Ale tak to jest jak nie można zapewnić mikrofonów z autotune czy tego typu sprzętu...
Edit:
I żeby nie było różni artyści dawali swoje występy. Grał Grubson, Natural Dreadkillaz, Hurt, Mesajah, Damian Ukeje plus pomniejsze zepoły rockowe, folkowe itp. W tym roku ma grać Kaczor i Pih. Koncerty są darmowe A najsmutniejsze jest to, że ludzie najlepiej bawią się przy śmiesznych dejotach z radia Eska, którzy tak naprawdę puszcza muzykę z laptopa, czy disco polo z playbacku...
Nie ma to jak sadistic pełną gębą, dziś disco polo to jutro niech poleje się krew czyli miś puchatek czy smerfy,a może Ania z zielonego wzgórza,też dobrze szarpie nerwy
Ciężko mówić, że każde takie podobieństwo to kradzież. Kto cokolwiek próbował skomponować sam, ten wie, że nie raz po prostu jakaś melodia chodzi po głowie i ją zapisujesz, a potem przyłapujesz się na tym, że to po prostu kawałek, który kiedyś słyszałeś i (być może) już nawet nie pamiętasz z niego nic, poza tym motywem.
Rzecz druga: liczba nut, akordów, temp i instrumentów jest ograniczona, więc siłą rzeczy podobieństwa muszą być. Tym bardziej w tak mało wymagającej muzyce jak discopolo.
I wreszcie po trzecie: często w tworzeniu utworów "pomagają" producenci i jeśli taki producent robi tak płytę dla jednego artysty, a potem dla drugiego, to nie raz się zdarzają podobieństwa. Jak np. Desmond Child, który produkował płyty Bon Jovi i Bonnie Tyler i wyszły niemal identyczne You Give Love a Bad Name i If You Were a Woman(And I Was a Man).
Tak więc, ciężko wyrokować, czy plagiat, czy nie.
sn...........r9
2014-07-03, 10:29
Plagiatowanie i piracenie disco polo powinny być surowo karane. Nagrywanie, sprzedaż i słuchanie z resztą też.