W Europie mamy ostatnio problem z gatunkiem inwazyjnym i nie jest to wiewiórka
W Europie mamy ostatnio problem z gatunkiem inwazyjnym i nie jest to wiewiórka
Kolonizacja reszty Europy w ciągu kilkudziesięciu lat oraz zagłada słabszych, mniej odpornych, a także jak dowiodły badania mniej inteligentnych wiewiórek rudych wydaje się nieunikniona.
Zaraz, zaraz...
A czy to nie jest czasem naturalna i "najbardziej słuszna" kolej rzeczy??
Zaraz, zaraz...
A czy to nie jest czasem naturalna i "najbardziej słuszna" kolej rzeczy??
Przede wszystkim, szare squrwiele w ogóle się ludzi nie boją, natomiast ruda ci z drzewa nie zejdzie dopóki kogokolwiek widać na horyzoncie. A w dzisiejszych czasach miejsc bez ludzi już nie ma, przynajmniej w Polsce: nawet w najgęstszym lesie masz nie dalej niż kilometr do jakiegoś Kargula; nawet w najściślejszym rezerwacie będzie hotel Tatusiów Oblatów.
Czyli przystosowanie które miało sens w naturze (bo żaden drapieżnik wiewiórką nie pogardzi, u nas największy to wilk któremu squrwiel da dość kalorii aby dzień przeżyć — warto więc się schylić) nagle po przekształceniu środowiska przez człowieka uniemożliwia przeżycie — bo czekać aż wszyscy ludzie sobie pójdą squrwiel może do usranej śmierci.
Pieprzyć zwierzę które obskakuje ludzi pod MacDonaldem aby frytkę dali.
@upy - ale to nie dobór naturalny jak zostały zaindukowane sztucznie osobniki gatunku, które teoretycznie nie mogą się tu pojawić.
Bo od czasu zalania szlaku pieszego z północnej Azji do północnej Ameryki nie miałyby się jak naturalnie pojawić u nas te wiewiórki.
Z powodu bardziej wymagających warunków tamtejsze wiewiórki wykształciły cechy, których nasze nie posiadają, a korzystnie wpływają też w naszym klimacie. M.in. odporność na wirusa wiewiórczej ospy. Nasze wiewiórki nie mają na niego odporności i padają, gdy tamte przeżywają ew. osłabione. BTW to trochę jak biali ludzie, indianie i wirus ospy prawdziwej i zdziesiątkowanie populacji indian do marginesu populacji.
"mniej inteligentnych wiewiórek rudych" - czyli jest coś bardziej inteligentnego w Ameryce od Europejskiego odpowiednika - wyjątek potwierdzający regułę.