Idą ulicą dwie kobiety. Nagle jedna pokazuje palcem na wycharaną, żółtą flegmę na chodniku i mówi do koleżanki:
-Patrz, broszka!
Druga bierze gluta w 2 palce.
-To nie broszka, to łańcuszek.
Idzie dwóch policjantów. Jeden znalazł lusterko i mówi do drugiego:
-Patrz, moje zdjęcie.
-Pokaż - mówi ten drugi.
-Nie, to moje zdjęcie! - powiedział.
Ten pierwszy schował lusterko do kieszeni i zabrał do domu.
Przychodzi do domu. Córka zagląda do kieszeni ojca i mówi:
-Mama! Tata trzyma w kieszeni zdjęcie jakiejś laski!
Mama patrzy na to zdjęcie i mówi:
-No coś ty. To jakaś stara k***a.
Idą dwie blondynki ulicą i nagle patrzą na chodniku leży sperma.
Jedna mówi do drugiej - Patrz, ktos konia walił na ulicy hahahehehe...
Na to druga wesoło rechocząc nachyla sie bierze na palec, smakuje i mowi
- Ty!! I to nawet nie z naszego osiedla hehe