Z opisu wynika, że to otwory do bezpośredniego dokarmiania krówek w celu testowania nowych pasz. Również nie jestem ekspertem.
To ch*jowa ta twoja szkoła musiała być, bo ja byłem u rodziny na malutkim gospodarstwie i krowy miały takie dziureczki w brzuszkach. Nawet sobie pogrzebałem z ciekawości.Jako człowiek z ukończoną szkołą rolniczą, przyznam ci że czegoś takiego w życiu nie widziałem, ani nie słyszałem o czymś takim. Przypomina mi to trochę nazistowskie eksperymenty.
Z opisu wynika, że to otwory do bezpośredniego dokarmiania krówek w celu testowania nowych pasz. Również nie jestem ekspertem.