Witam, był ostatnio nóż firmy coold steel tanto jednostek specjalynch, to teraz będzie najsłynniejszy produkt ich firmy tj SRK, używany przez odziały navy seals, którego sam jestem użytkownikiem od kilku lat, i owszem można rąbać ciąć przecinać metal i drewno, nawet się goliłem... blizny nosze do dziś Ogólnie mankamentem tego noża w wersji AUS8 jest teflonowa powłoka działająca przeciwko rdzy itp, zdziera sie bardzo szybko, jak chcecie kupić poszukajcie starszej wersji, miała powłokę z jakiejś tam żywicy i była nie do zdarcia, i jeżeli rękojeść się wam poluzuje od rąbania czy rzucania w swojego murzyna to w szczelinę wpuścicie klej i będzie okej
Oto recenzja/reklama SRK:
Recenzje to mają "mistrzowskie"
I dla chętnych recenzja miecza dwuręcznego ich firmy
resztę tzn cała game ich różnorakich produktów znajdziecie na utube.
ja pie**ole, na ch*j komuś miecz ze średniowiecza? jako wyposażenie żołnierza obok karabinu i granatów? btw. mój Fiskars jest i tak od nich lepszy sto razy...
Ra...........or
2011-12-25, 10:28
Jak to jest w polskim prawie z takim nożem? Można przy sobie nosić, czy tylko w domu trzymać "dla celów kolekcjonerskich"?
@Raynor jest tak, że kose o ostrzu do 15cm (czyli idealnie na wymiar SRK) możesz mieć przy sobie, dłuższe ostrza są zaliczane do broni której nie możesz mieć, ale nie wiem bo miała wchodzić ustawa która miała zaostrzyć zasady noży które można mieć przy sobie, a gatunek noży SRK to finka czyli rodzaj którymi harcerze się posługiwali. A ich broń jest produkowana w Japonii, szczególnie stal, więc nie pie**olcie
@swiety_mikolaj np SRK (Survival-Rescue-Knive) używają go chyba jeszcze jednostki do ratowania ludzi gdzie przecinanie blachy może się przydać czasami, poza tym ten nóż jest przede wszystkim DO SURVIVALU, jest po prostu idealny do tego, dlatego można nim rąbać ciąć ciało liny kości i się golić.
Raynor,
tak jak kolega wyżej napisał. A ustawa o której wspomina przygotowywana jest z myślą o Euro 2012 i w założeniu ma uniemożliwić posiadanie przy sobie niczego większego niż scyzoryk na ryby *z pewnymi wyjątkami.
Najbardziej spodobało mi się kiedy ten pan podciągał się na tym mieczu. Zamiast pokazać jak z nim schodzi to pokazują go już w następnym ujęciu, przez jedną sekundę dzierżącego miecz w jednym ręku - że niby wszystko jest ok i wcale się nie wygiął . Widząc tematy tego pokroju coraz częściej przychodzi mi na myśl słówko "viral marketing".