18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Filozofia

Szczam_na_Zakrystii • 2013-05-27, 11:01
Jakie pytanie najczęściej zadają Polscy filozofowie młodego pokolenia?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
A może frytki do tego?

qwachu

2013-05-27, 15:30
Taaa humaniści, ja z wykształcenia technik (bo nie dane mi było ukończenia studiów, bo mi je zamknęli... a potem założyłem i rozwinąłem własną firmę i bimbam już na papier zarabiając często tyle co rodzice takiego filozofka, marketingowca, humanisty), mam na koncie przeczytane więcej książek w ciągu roku, niż 95% tych "magistrów filozofii i humanistyki w życiu.

I jak kolega @!Timon napisał, jakakolwiek polemika z ludźmi tego pokroju kończy się wyzywaniem od faszystów z epitetami zaczerpniętymi z Gazety Wybiórczej, Fokusa, Forbsa, Faktu i Super Ekspresu... A jeśli im się filozofia załącza to po flaszce (oczywiście stawiany na własny rachunek, bo przecież oni nie pracują, do Maćka na kasę nie pójdą, bo to poniżej ich godności (a prawda jest taka, że matoły nie potrafiliby skomputeryzowanej kasy obsłużyć... Ale czego się spodziewać po humanistach,którzy błędy ortograficzne robią, albo stylistyczne?

Niestety prawda jest taka, że to po prostu są dyplomatołki, którzy myślą, że jak mają wyższe, to są sami wyżsi i wyższą inteligencję posiadają.. Wina całego społeczeństwa, bo się utarło, ze gość po zecie czy technikum, to matoł, gość po inżynierce do ustawiania maszyn, po magistrze nadaje się do przyuczenia, a jak skończył filologię polską, czytając tylko Mickiewicza to wielki humanista, niegodny pracy zawodowej... Tyle, że wielkość kraju buduje się pracą, a kulturę wybitnymi humanistami (których raczej nie znajdziemy wśród kończących studia, chyba,. że od małego przejawiał talent do tych sztuk i poszedł tam z pasji, a nie uciekał przed wojskiem czy pośredniakiem)... Ale tacy to piszą i czytają, w dodatku są czytani i cytowani, a nie na Fejsie siedzą i pie**olą jak im źle bo pracy dla nich nie ma, dla mnie też nie było, sam sobie ją stworzyłem, ale zapie**alać trzeba, a nie narzekać....

Szczam_na_Zakrystii

2013-05-27, 15:31
A tak ogólnie to miał być żart a nie powód do kłótni humaniści vs ścisłowcy ;)

mieciu621

2013-05-27, 15:41
@Imie_jego_44 CHodować?? Ty chyba jak większość niedouczonych humanistów nie ogarniasz zasad języka polskiego

!Timon

2013-05-27, 15:53
@SZAJBAAA

Z humanistami nikt tutaj nie wojuje. Ja wojuje z nazywaniem humanistami dużych, bezmyślnych dzieci bez jakichkolwiek kwalifikacji poza bezwartościowym [obecnie] dyplomem w dłoni.
I na to się leje cały hejt w internecie. Szukanie w dzisiejszych czasach wartościowego studenta po w/w kierunkach przypomina szukanie uczciwego cygana.
Humaniści to ludzie absolutnie godni szacunku jako twórcy i strażnicy szeroko pojętej "myśli".

Uechtacz

2013-05-27, 16:14
@!Timon: dokładnie.

Należy odróżniać humanistów od ludzi nie dysponujących żadną przydatną wiedzą czy umiejętnością oraz, co gorsza, nie widzących konieczności uzupełnienia tego dotkliwego braku.

Redline

2013-05-27, 16:22
Najbardziej filozoficzne pytanie, które od małego zadają mi znajomi, jest "i co z tego?". k***a, nigdy nie potrafię na nie odpowiedzieć

Uechtacz

2013-05-27, 16:46
@up: Na filozoficzne pytanie "i co z tego" mistrz ciętej riposty odpowiada krótko: "gówno".
Zawsze do usług.

Redline

2013-05-27, 16:50
@up: Po tej "ripoście" typowa konwersacja zamienia się w zażartą wymianę "zjedz je równo" itp., także słabe

Światłocień

2013-05-27, 17:15
Cytat:

pie**olisz okrutnie. Większość tych światłych których poznałem to "studenci-śmieszki". Gówno a nie oczytani - ledwo zaczniesz dyskusję światopoglądową a wyskakują z hasłami z dziennika faktów czy innych wiadomości. Nimi się idealnie manipuluje bo bez pomocy państwowej są w przytłaczającej większości bezradni.
Byt kształtuje świadomość jak to w dialektyce stosowanej zapisali dawno temu. Absolwenci kierunków humanistycznych są na krótkiej smyczy trzymanej przez aktualną opcję u władzy. Praktycznie nie mają żadnego zatrudnienia poza budżetówką [nawet studenci prawa przy >5 000 absolwentów rocznie tam muszą szukać zatrudnienia].
Tylko człowiek niezależny może być wolny od manipulacji. Oczywiście ta niezależność jest asymptotyczna.


Za to ja powiem, że większość "królów życia" na polibudach to pie**olone buce, które za swój obowiązek uważają kpić z większości form kultury (tylko amerykańskie seriale na propsie), bo oni to będą mieć dobrze i nie muszą ich obchodzić jakieś tam książki. Niech się udławią swoimi tysiakami na łapę. Wolę żyć skromnie, ale w zgodzie ze sobą, robiąc to w czym jestem niezły.
Wychodzi na to, że wszyscy mówimy o tej samej grupie pustych megalomanów, przy czym jedni postawili na wkuwanie matmy i fizyki, a inni... nie :P

Nie, nie nienawidzę matmy. Prawdziwy humanista powinien znać przynajmniej podstawy nauk ścisłych. Ale tego już usłyszana na szkolnym korytarzu definicyjka "humanisty" nie uwzględnia, nie?
Ah, i mam nadzieję, że ni użyłeś słowa "asymptotyczny" w nadziei, że humaniści nie skumają. ;) To byłoby zbyt żenujące...

!Timon

2013-05-27, 17:53
@Światłocień

Moje krótkie życie mnie nauczyło, że buce są wręcz niezbędni w społeczeństwie. Kiedyś się zastanawiałem nad tym dlaczego poczucie wyższości i bycia lepszym a zwłaszcza ostentacyjne okazywanie tego nie zanikło w toku ewolucji jako powszechnie nieakceptowane.
Co zaobserwowałem [niezwykle to odkrywcze ;) ], że to poczucie wyższości z jednej strony daje motywację do pracy aby utrzymać ten stan. Z drugiej pomaga w skutecznym odizolowaniu od wielu bodźców które rozpraszają w pracy/nauce.
Na przykład: skoro gardzę wyższymi formami kultury to nie poświęcam im czasu - skoro mam więcej czasu to więcej pracuję. Skoro gardzę kolegami ze studiów nie idę z nimi na piwo tylko się uczę itp.
Oczywiście myślę tutaj o tym pracowitych bucach w odróżnieniu od buców którzy za dowód swojej wyższości uznają to, że żyją. Właściwie to ci drudzy nie zasługują na chwalebne miano 'buca' bo to zwykłe tępe ch*je są.
Reasumując - nie taki buc straszny jak go malują - często są najlepsi [oczywiście nie zawsze] w swojej dziedzinie. Niestety to jest przeokrutnie rzadka zdolność żeby pogodzić ciężką pracę z dobrymi relacjami z otoczeniem.
Dobre relacje z otoczeniem to wynik umiejętności które się nabywa obcując z ludźmi a jeśli nie masz na to czasu?

Nikczemny_Płód

2013-05-27, 18:37
Imie_jego_44 napisał/a:

Taaa, bo lepiej chodować tabuny bezmyślnych inżynierów których nie interesuje nic poza obliczeniami i łatwo się nimi manipuluje, ostatnio obserwuje zmasowaną nagonkę na humanistów, wiecie dlaczego akurat na nich? bo to ludzie światli, ciekawi świata, oczytani którymi ciężej manipulować, dlatego też chce się ich obrzydzić wyśmiewając ich.



Wiesz cepie co kto to jest humanista? Inżynier też nim jest.

Kretyn :roll:

Bad_Motherfucker

2013-05-27, 18:38
Słyszałem, że na UW otwierają nowy kierunek - bezrobocie. Podobno ma on świetnie przygotowywać młodych ludzi do warunków panujących na rynku pracy.

troflix

2013-05-27, 22:27
ja slyszalem to w takiej wersji

jakie są najczęstsze słowa absolwenta filozofii do studenta filozofii?
a moze frytki do tego

:amused:

Szary322

2013-05-28, 01:01
Szkoła Bongmana widzę działa pełną parą.

Światłocień

2013-05-28, 01:03
Cytat:

Oczywiście myślę tutaj o tym pracowitych bucach w odróżnieniu od buców którzy za dowód swojej wyższości uznają to, że żyją. Właściwie to ci drudzy nie zasługują na chwalebne miano 'buca' bo to zwykłe tępe ch*je są.


Tych miałem na myśli, bo introwertycznych geniuszy można przecież przeboleć, dopóki ostentacyjnie nie próbują uczynić z Ciebie drugiej kategorii, udowadniając tym samym, że jest dokładnie odwrotnie. Ehhh... tyle chwastów, a Ty musisz zaakceptować ich istnienie.