Mówicie że nie problem wciskać gaz i hamulec? Pewnie najwięcej co mieliście pod stopą to 60-konne 1.0.
Jak masz tyle kucy, co to ferrari, to nawet z kontrolą trakcji łatwo jest się rozpie**olić.
Polecam spróbować czegoś szybszego, choćby przeciętnego motocykla, zanim zaczniecie się mądrzyć i zgrywać mistrzów kierownicy. Wszyscy potrafią zapanować nad autem rozpędzającym się do 100 w 10s i więcej.
stahkh, Z tego co mi wiadomo, ferrari ma jakąś we ch*j zaawansowana kontrole trakcji, ze mocy na kołach jest minimalnie mniej niż potrzeba do boksowania, dzięki czemu przeciętny kierowca wyciśnie wiele z takiego auta.
EDIT:
BTW, spodziewałem się fali siarczystego hejtu, a widzę, że w komentach (prawie) pełna kulturka
Ojciec kozy do burdelu sprzedaje to się nie dziwię ,że gnój ferrari sobie jeździ a jak rozbije to żonę ( matkę kierowcy ) też odda Bo co za różnica jak ma cały harem biednych kóz