napiszę jeszcze raz, jak w temacie z n-k - pie**oleni kolaboranci i dywersanci, którzy sami nie potrafią nic wymyślić, a podpisy do nich są tak poj***ne, że na forum każdy wstydziłby się dać takiego posta.
"spadłam na dół, przytrzymując się ręką. Spojrzałam, była bezwładna, jak szmatka. Okropnie cierpiałam, nie byłam w stanie nawet wybrać numeru telefonu, WIĘC POBIEGŁAM DO SĄSIADKI. WEZWAŁAM TAKSÓWKĘ, RUSZYŁAM NA POGOTOWIE - opowiada pani Teresa"
Czy tylko ja mam problem ze zrozumieniem logiki w tym zdaniu? XD