18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Eksperymenty psychologiczne

Truflee • 2013-06-22, 10:41
Wiele psychologicznych eksperymentów, które przeprowadzono na przestrzeni lat, pogwałciło podstawowe zasady etyki. Niektóre z badań odcisnęły trwałe piętno na psychice uczestników.

Przebieg tych niehumanitarnych badań pozwolił jednak ustalić normy i zakazy, które muszą być obecnie przestrzegane podczas prowadzenia doświadczeń angażujących jakiekolwiek organizmy żywe.



David staje się Brendą



W roku 1965 na świat przyszedł kanadyjski chłopiec – David Reimer. Gdy w wieku kilku miesięcy trafił do szpitala w celu poddania się zabiegowi obrzezania, jego członek został trwale uszkodzony. Przerażeni rodzice wkrótce trafili do psychologa, Johna Moneya, który zasugerował im, by wobec tych okoliczności, zgodzili się na operację zmiany płci chłopca.

Bezsilni państwo Reimer przystali na propozycję. Ani przez chwilę nie podejrzewali, że ich synek stał się przedmiotem eksperymentu dra Moneya. Psycholog chciał udowodnić poprzez to nieludzkie doświadczenie, że wewnętrzne poczucie płci i seksualności człowieka zależy nie od natury, lecz od czynników zewnętrznych. David, jako dziewczynka o imieniu Brenda, został wychowany w typowo „żeński” sposób.

Natura okazała się jednak silniejsza. Brenda zachowywała się jak typowy chłopiec, mimo roli, którą narzucili „jej” rodzice i lekarze. W efekcie, ten żywy „królik doświadczalny” przez całe życie borykał się z problemem własnej tożsamości. Co gorsza, rodzice nigdy nie poinformowali Davida o operacji, której został poddany jako mały chłopiec. Prócz rozterek samego dziecka, w wyniku eksperymentu ucierpieli także jego rodzice – matka popełniła samobójstwo, a ojciec popadł w chorobę alkoholową. Sam David w wieku 38 lat odebrał sobie życie.





Stanfordzki eksperyment więzienny



To jeden z eksperymentów, który zdziwił nie tylko jego autorów, lecz zaszokował i oburzył opinię publiczną. Wielu uczestników chciało zrezygnować z badania w trakcie jego trwania, rezygnując z należnego honorarium.

Doświadczenie polegało na umieszczeniu ochotników podzielonych na dwie grupy w budynku przypominającym zakład karny. Osoby z pierwszej grupy poproszono o odgrywanie ról strażników więziennych – zaopatrzono ich nawet w kajdanki, pałki i specjalna odzież. Drugą grupę tworzyli „więźniowie” zamknięci w celach.

Na początku badania, jego uczestniczy (24 studentów amerykańskich uczelni, bez przeszłości kryminalnej, zdrowych fizycznie i psychicznie) nie potrafili odnaleźć się w przydzielonych sobie rolach. Jednak z dnia na dzień nabierali coraz więcej cech charakterystycznych dla danej grupy. Szczególnie widoczne było to w przypadku „strażników”. Znęcali się nad „więźniami”, upokarzali ich, a nawet krzywdzili fizycznie. Agresja wzrastała w nocy, gdy kamery (oficjalnie) nie dokumentowały eksperymentu.

Badanie przerwano przed czasem – „więźniowie” nie byli w stanie znieść upokorzenia i złego traktowania. Eksperyment dowiódł, że w szczególnych okolicznościach, zdrowi psychicznie ludzie wcielają się w role dotychczas im nieznane – stają się oprawcami lub ofiarami. Środowisko, które narzuca ludziom pełnienie pewnych ról, wpływa na ich psychikę, znacznie ją zniekształcając. Większości ludzi trudno pozbyć się tej presji i odrzucić schemat, który jest im z góry narzucony.


Wszelkie info/nagrania na temat tego ekspetymentu tutaj.



Eksperyment „Monster Study”



Eksperyment „Monster study” został przeprowadzony przez profesora z Uniwersytetu w Iowa Wendella Johnsona oraz jego studentkę, Marię Tudor, w 1939 roku. Autorzy podzielili dzieci z sierocińca na dwie grupy. Dla pierwszej z grup Johnson przygotował zajęcia logopedyczne, w których chwalił ich mowę, powtarzał, że jest zadowolony z ich postępów, a rezultaty ich starań są widoczne. Podczas zajęć z drugą grupą krytykował najmniejszy błąd w wymowie, stosował nagany i wytykał im jąkanie się. Chciał w ten sposób udowodnić, że problemy z mową mają podłoże psychiczne.

Nie mylił się – dzieci z drugiej grupy, która przed rozpoczęciem eksperymentu mówiły płynnie, utraciły pewność siebie, były zastraszone, a część z nich rzeczywiście zaczęła się jąkać. Podopieczni sierocińca odczuwali skutki eksperymentu do końca życia, wykazując znaczne trudności w komunikowaniu się w dorosłym życiu.

Wendell Johnson przez wiele lat ukrywał się z obawy, że stanie przed sądem wraz z nazistami, którzy przeprowadzali niehumanitarne badania na ludziach w trakcie II wojny światowej. Autor eksperymentu uniknął jednak kary, a władze Uniwersytetu Iowa po latach oficjalnie przeprosiły uczestników eksperymentu Johnsona.



Małpy uzależnione od narkotyków / Próby naćpanej małpy



Celem tego badania (przeprowadzonego w 1969 roku) było zrozumienie, jak silne może być uzależniające działanie narkotyków, a także alkoholu.

Autorzy doświadczenia zgromadzili liczną grupę małp, które nauczono samodzielnego podawania substancji odurzających (amfetaminy, morfiny, kodeiny, kokainy oraz alkoholu). Niektóre z małp do perfekcji opanowały wykonywanie na swoim ciele zastrzyków.

Efektów można było się spodziewać – zwierzęta niezwykle szybko wpadły w nałóg i nie oszczędzały dostępnych substancji. Aplikowały je sobie tak długo, aż nałóg nie doprowadził większości z nich do zgonu. Nim jednak to nastąpiło, wiele z nich wykazywało szereg autodestrukcyjknych zachowań.

Jedna z małp w walce o narkotyk wyrwała sobie futro wraz z fragmentem skóry z ramienia i podbrzusza. Inne zwierzę, najprawdopodobniej w efekcie halucynacji, odgryzło sobie wszystkie palce.



Eksperyment Ascha



Solomon Asch, amerykański psycholog urodzony w Polsce, w 1955 roku przeprowadził eksperyment, w którym postanowił zweryfikować, jak opinia jednostki może diametralnie zmienić się pod wpływem opinii innych.

Ochotników poproszono, by przyjrzeli się przedstawionym odcinkom i zadecydowali, który spośród odcinków: A, B czy C jest najbardziej podobny do odcinka X. Gdy poddane badaniu osoby odpowiadały na osobności, nie popełniały błędów i poprawnie wskazywały odcinek C jako najbardziej podobny - w istocie X i C są równej długości, co widać na pierwszy rzut oka.

Mimo to, gdy badani odpowiadali na to samo pytanie w obecności grupy i podstawionych osób, które twierdziły, że najbardziej zbliżone do siebie są odcinki X i A, nie byli już tak pewni swojej odpowiedzi. Ponad 65 proc. badanych przynajmniej raz zawahała się, a ok. 32 proc. zmieniło zdanie i przytaknęło uczestnikom, którzy odpowiadali niepoprawnie.

Jak wyjaśniają to psychologowie? Badani nie zmienili sposobu postrzegania, lecz w wyniku szerzenia się w grupie nowej opinii (nawet jeżeli była błędna), zaczęli przyznawać rację innym. Robili to ze strachu przed odrzuceniem, byli ulegli wobec większości i wykazywali pragnienie akceptacji przez grupę. W psychologii nazywa się to konformizmem normatywnym.


Badanie wyrazu twarzy



W latach 20. XX wieku Carney Landis analizował, jak różne emocje wpływają na wyraz twarzy ludzkiej. W jednym ze swoich eksperymentów postanowił przeanalizować działanie takich emocji, jak poczucie wstrętu, zaskoczenie, radość, przerażenie.

Uczestnicy badania (głównie studenci) zgodzili się, by ich twarz została pokryta farbą – miało to ułatwić naukowcom analizę ruchu mięśni twarzy i obrazowania emocji. Następnie, zapewniono ochotnikom szereg “atrakcji”, które wywoływały u nich różne, niekiedy skrajne, odczucia. Proszono ich, by dotykali żab i owadów, by wąchali różnego rodzaju wonie lub by słuchali nieprzyjemnych dźwięków.

Jedną z czynności, którą mieli wykonać, było zabicie szczura poprzez odcięcie jego głowy. Niektórzy początkowo nie godzili się na to, ale po namowie prowadzących eksperyment, podejmowali próbę. Nikt z badanych nie wiedział jak zrobić to możliwie najszybciej i bezboleśnie dla gryzonia. W niektórych przypadkach próby uśmiercenia zwierzęcia trwały nawet godzinę. Ostatecznie, jedna trzecia ochotników zdołała zabić szczura.

Uczestnicy badania byli zniesmaczeni sytuacją w jakiej ich postawiono, ale to nie oni ucierpieli najbardziej. Ból, który zadano wówczas bezbronnym zwierzętom był tylko niepotrzebnym cierpieniem.



Eksperyment Milgrama



Badanie przeprowadzone w latach 60. XX wieku przez Stanley'a Milgrama, polegało na przydzieleniu ochotnikom roli „nauczyciela”, którego zadaniem było zadawanie pytań, a następnie karanie „uczniów”, jeśli popełnili błąd. „Uczniami” byli współpracownicy autora eksperymentu, o czym jednak nie wiedzieli badani.

Karą było potraktowanie „uczniów” impulsem elektrycznym. Kolejne błędne odpowiedzi „uczniów” skutkowały silniejszym wstrząsem ze strony „nauczycieli”. By eksperyment nie krzywdził ludzi, wszystkie urządzenia elektryczne były atrapą, a „uczniowie” w aktorski sposób udawali, że są traktowani prądem.

„Nauczyciele” z początku niechętnie wymierzali kary, ale pod wpływem nakazów osoby znajdującej się obok i podającej się profesora wyższej uczelni, chętniej aplikowali impulsy elektryczne. Ponad 65 proc. uczestników („nauczycieli”) zdecydowało się na najsilniejsze wstrząsy, gdy otrzymało taki nakaz. Gdyby w urządzeniu rzeczywiście płynął prąd, uśmierciliby wielu podopiecznych.

Ar1xxxx

2013-06-22, 16:54
w koncu jakis porzadny material a nie jakies smiecie ktore sa na glownej!
lap wielkie piwo :) !

abdul

2013-06-22, 17:50
so what? ani slowa o tym, ze wsrod badanych byli katolicy, wiec o kant ch*ja potluc te badania

Atreyu

2013-06-22, 17:52
O dwóch z tych eksperymentów słyszałem wcześniej, ale wszystkie ciekawe.

"Jak wyjaśniają to psychologowie? Badani nie zmienili sposobu postrzegania, lecz w wyniku szerzenia się w grupie nowej opinii (nawet jeżeli była błędna), zaczęli przyznawać rację innym. Robili to ze strachu przed odrzuceniem, byli ulegli wobec większości i wykazywali pragnienie akceptacji przez grupę. W psychologii nazywa się to konformizmem normatywnym."

To chyba o radykalnych prawicowcach/lewicowcach. :D

PS: Wypada podawać źródła jak kopiujesz pod swoim nickiem cudze teksty:
http://odkrywcy.pl/gid,14255013,img,14255166,page,5,title,Nieetyczne-eksperymenty-psychologiczne,galeriazdjecie.html

PS2: Nie spinam dupy, tylko sam to przerabiałem gdy ktoś kopiował moje artykuły na różne strony. Autor ch*jowo czuje się w takiej sytuacji - nie mówię żeby się pytać specjalnie o zdanie, tylko żeby umieszczać źródła.

POW667

2013-06-22, 18:19
Polecam książkę " Efekt Lucyfera" Philipa Zimbardo :) . Pierwsza część książki zawiera opis kilku ekspeymentów (w tym niekótre z tych opisanych wyżej) jak i wydarzeń ze świata, w drugiej częsci znajduje się przebieg jego eksperymentu (czyli Stanfordzki eksperyment więzienny), a w ostatniej podsumowanie, czyli między innymi jak się to ma do sprawy tortur w więzieniu Abu Ghraib, której to był konsultantem w sądzie.

zyzio966

2013-06-22, 18:19
@abdul k***a ale z ciebie troll.

La...........vo

2013-06-22, 18:20
O większości z tych eksperymentów słyszałem.

Doktorka, który przeprowadził operację zmiany płci powinno się wykastrować i kazać zeżreć własne jaja.

chris_

2013-06-22, 18:27
wy też czytając to mieliście w głowie głos gościa z polimatów?

thoms0n

2013-06-22, 18:34
Nawiazując do Monster Study:
Dlatego całe życie będę krytykował j***nych pseudo-ostrych nauczycieli. Miałem z takimi do czynienia i efekty odczuwalne były przez długie lata. Chwalono tych sk***ysynów za "motywowanie" strachem do nauki. Strachem to k***a KAŻDY może motywować jeśli jest na odpowiednim stanowisku. Wiem, co mówię, bo sam byłem przez parę lat po drugiej stronie barykady.
Sztuka polega na uświadomieniu ludziom, że jak chcą to potrafią. Jak nie chcą to trudno, niech nie przeszkadzają.
Ale gnojenie wszystkich jak leci jest k***a zbrodnią, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieciaki, które przecież nie mają innej opcji jak iść do szkoły.

kuuutax

2013-06-22, 18:57
Przeczytałem: Ekstrementy psychologiczne :D

absens137

2013-06-22, 19:13
Marihuana na łyżeczce:D

abdul

2013-06-22, 19:19
zyzio966 napisał/a:

@abdul k***a ale z ciebie troll.

troll? bynajmniej. nie ma sily, ktora zmusilaby katolika do czynienia zla. tak mysla, mowa, uczynkiem, jak i zaniedbaniem. popraw mnie, jesli sie myle.

Truflee

2013-06-22, 20:03
Atreyu, jak sobie życzysz, nastepnym razem będą źródła.

hyczy

2013-06-22, 21:10
Zaufać komuś o nazwisku Money - to się nie mogło dobrze skończyć.

mayday1707

2013-06-22, 21:45
Jeżeli chodzi o eksperyment ze Stanford strasznie okroiłeś info o tym procesie. Na stronie jak i na filmie jest wyraźnie podana informacja o tym że studenci wybrani do tego eksperymentu byli dokładnie wyselekcjonowani po odpowiednich badaniach psychologicznych i zostali wybrani tylko Ci, który nie mieli żadnych załamań psychicznych.
Eksperyment ten był na tyle zadziwiający że panowie, z normalnych hipisowskich pedałków przerodzili się w bezwzględne bestie, które nie znają szacunku i humanitarnego traktowania a pogarda, zgorszenie, gnębienie oraz brak skrupułów to normalność.
Ciekawe jest to że wszyscy psycholodzy, psychiatrzy i inni socjolodzy (którzy tym tematem jak nie patrzeć zajmują się i próbują znaleźć rozwiązanie problemu) nie do końca rozumieją co się tak naprawdę stało a odpowiedź jest dosyć prosta.
Czy pamiętacie falę w Polskim wojsku? Wyglądało to tak że starsi koledzy gnębili nowo przybyłych kolegów nazywając ich kotami i karząc im robić różne dziwne upokarzające rzeczy lub zadania k***esko trudne i prawie niewykonalne.
Dlaczego takie porównanie? Bo tak naprawdę eksperyment ze Stanford oraz fala w wojsku to jedno i to samo zjawisko a nazywa się SIŁĄ DOMINACJI. Dlaczego tak? A no dlatego, że w przypadku eksperymentu osoby które miały się wcielić w rolę osadzonych wiedziały że będą nad nimi czuwały osoby w postaci straży więziennej. W przypadku wojska koty wiedzieli że będą "koceni" a z wojska można albo tylko sp***olić albo wylądować w szpitalu (tu jeszcze trzeba pamiętać że sama służba nie była lekka a instruktorzy różnych stopni wojskowych do miłych także nie należeli).
Szerwegowcy jak i "osadzeni" przebywali 24/h pod ogromną presją a ich morale były bliskie zeru. To powodowało ze nie potrafili się do końca sprzeciwić procesowi któremu zostali poddani. Jednostki które były silniejsze i próbowały się oprzeć były gnębione i poniżane jeszcze bardziej co miało doprowadzić do ich kapitulacji i poddania się procesowi w który zostali wciągnięci.
A teraz najważniejsze czyli strażnicy. Dlaczego się tak zachowywali? Po pierwsze mieli pełną świadomość swojej pozycji w tym procederze ale ich podświadomość nie potrafiła wyznaczyć im granic przyzwoitego zachowania i humanitarnego obcowania ze skazanymi. Tu najzwyczajniej na świecie górę wzięły instynkty zwierzęce - jestem silniejszy niż ty, jestem twoim panem/ twoim władcą; masz robić to co tobie karze i masz się nie sprzeciwiać; sprzeciw grozi karą/śmiercią. Ich zachowanie wewnątrz eksperymentu było inne niż na co dzień. Czyżby byli dwulicowi? A może to siła silnej grupy? Tu można porównać to do grupki dresów. Są silni grupowo. Ale jak dresik idzie sam i spotka 2,3 chłopaków którym się naraził, sra po gaciach. I to jest kolejny punkt składający się na ten eksperyment.

Podsumowując kilkoma tagami: siła, silna grupa, dominacja, agresja - wyznacza to co dzieje się od wieków na świecie, wszystkie wojny, dyktatury, eksterminacje to normalność a ten eksperyment jedynie pokazał w skali micro jacy tak naprawdę jesteśmy z natury.
A na koniec mały bonusik w postaci pokazania kliku przykładów tego eksperymentu z faktów i mitów historii:
Podboje Aleksandra Wielkiego - zdobywanie nowych ziem, gnębienie jeńców wojennych i przejętych cywilizacji
Juliusz Cezar - Próba podboju Galii - w końcu zwycięstwo z powodu głodu Galów
Adolf Hitler - eksterminacja i gnębienie "podludzi" - wyzysk i znęcanie się nad cyganami, żydami i innymi <- klasyczny przykład tego eksperymentu w skali makro
Józef Stalin - zsyłki do łagrów <- także klasyczny przykład tego eksperymentu
Przykład rozpoczęcia się tego zjawiska z tego roku:
Próba dominacji islamistów w Europie (i tu powinno paść angielskie God Save the Queen)