18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Eksperci ostrzegają przed skutkami impulsu...

Ezoteryk • 2013-08-05, 02:22




Impuls elektromagnetyczny, zwany też EMP (electromagnetic pulse) to bardzo groźna broń. EMP towarzyszy wybuchowi jądrowemu. Zdetonowanie ładunku jądrowego na wysokości 100 kilometrów nad danym obszarem, może doprowadzić do zniszczenia całej elektroniki na bardzo dużym obszarze. Do podobnych skutków może dojść po nieoczekiwanej aktywności słonecznej.

Burza z 1859

Niektórzy twierdzą, że z utęsknieniem oczekują na sytuację, w której jednego dnia dojdzie do rozbłysku słonecznego na skalę tego z 1859 roku. Jeśli tak się stanie nasza cywilizacja zostanie zresetowana do poziomu w epoce przed pojawieniem się Internetu. Ogromny rozbłysk i to skierowany w stronę Ziemi, mógłby spowodować zupełne załamanie się gospodarki światowej, anarchię oraz wojny.

Mniej więcej dwa tygodnie temu doszło do silnego koronalnego wyrzutu masy. Duża ilość cząstek elementarnych wyrzucona została w kierunku zbliżonym do naszej planety. Ostatecznie okazało się, że komponent tego CME nie dotarł do nas, ale jak to obrazowo ujmują eksperci amerykańscy, gdyby Ziemia znalazła się na drodze takiego CME wtedy przez towarzyszący mu efekt EMP, doszłoby do licznych zakłóceń satelitów, sieci komórkowych a także wielu urządzeń elektronicznych.



Amerykanie twierdzą, że ich sieci przesyłowe i pozostała cześć kluczowej infrastruktury, nie są przygotowane na takie wyzwania, jakie mogą się pojawić, gdy nadejdzie EMP, bez względu na to, czy będzie indukowany przez wrogie reżimy, czy też z powodu aktywności słonecznej. Na temat zagrożeń w wyniku aktywności słonecznej wypowiadali się tez niedawno Brytyjczycy. Twierdzą oni, że są coraz lepiej przygotowani na nadejście dużej aktywności Słońca.



Panuje pogląd, że powinny być zabezpieczane głównie miejsca kluczowe dla przesyłu prądu elektrycznego, które są najbardziej narażone na uszkodzenia w wyniku zjawisk elektromagnetycznych. Poza tym o ile jest taka możliwość należy wdrożyć procedury awaryjne umożliwiające wyłączenie takich sieci oraz sieci teleinformatycznych. Z pewnością indukcja magnetyczna zniszczy i tak wiele routerów, ale byłaby szansa na zminimalizowanie strat i szybszy powrót do normy. Działa tu ta sama zasada prewencyjnego wyłączenia urządzeń jaką wielu z nas stosuje na wypadek wyładowań atmosferycznych.



Bez wątpienia atak EMP to poważne zagrożenie dla każdej cywilizacji technicznej. Istnieje nawet możliwość, że zjawisko tego typu cofnie dany obszar globu do czasów sprzed rewolucji informatycznej. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku aktywności Słońca. W tym przypadku skutek byłby Oczekiwanie, że kłopot w postaci impulsu elektromagnetycznego nie nadejdzie jest przejawem skrajnej naiwności. Pytanie, jakie musimy postawić brzmi, czy jesteśmy na to gotowi.


Astrofizyk Dean Pesnell z Goddard Space Flight Center uważa, że 24 cykl słoneczny będzie miał dwa szczyty i teraz znajdujemy się w okresie chwilowego osłabienia aktywności słonecznej, ale spodziewany jest jeszcze jedne szczyt. Naukowiec zwraca też uwagę, że możliwy jest każdy scenariusz i porównuje sytuację na Słońcu do tej, która miała miejsce w 1859 roku. To wtedy miała miejsce największa burza słoneczna w nowożytnej historii Ziemi.



Zdarzenie Carringtońskie, bo tak jest to nazywane od obserwatora tego rozbłysku, spowodowało nie małe zamieszanie już w XIX wieku. Zjawisko indukcji magnetycznej ur*chamiało telegrafy a zorze polarne były widziane niemal na równiku. Naukowcy nie pozostawiają złudzeń, że taki "kill shot”, jaki Słońce wydało w połowie XIX wieku oznaczałby gigantyczne straty dla gospodarki, a podnoszenie się z chaosu, jaki niechybnie by zapanował mogłoby potrwać dekady.



Problemem będzie na przykład to, że uszkodzeniu ulegnie zdecydowana większość urządzeń elektronicznych i trzeba będzie powrócić do praktyk, jakie znane były w czasach, gdy komputery były jeszcze wielkimi budynkami z dużą ilością światełek. Gdyby doszło do takiego globalnego kataklizmu z pewnością nie obyłoby się też od wielu wojen, które zawsze wybuchają w czasie takich katastrof. Miejmy nadzieje, że ostrzeżenia astrofizyków, oczekujących wielkich rozbłysków ze spokojnego Słońca okażą sie błędne, tak jak błędne okazały się ich szacunki co do wielkosci maksimum cyklu, które właśnie się kończy.

Z utęsknieniem czekam aż coś w końcu pierdyknie w naszą planetę, bo mam kredyt i nie mam za co spłacać, a tu nic w koło tylko obiecanki cacanki...

Autor : zmianynaziemi.pl


------------------------------------------------------------------------

NeoBcK

2013-08-07, 12:52
" Z utęsknieniem czekam aż coś w końcu pierdyknie w naszą planetę, bo mam kredyt i nie mam za co spłacać, a tu nic w koło tylko obiecanki cacanki..."

On ma kredyt, wow, chce autograf...

hello_world

2013-08-07, 12:58
Karmimy Was strachem, bo chcemy abyście się bali i dawali nam więcej pieniędzy na walkę z żywiołami, którą przejemy i przepijemy :D

białywęgorz

2013-08-07, 13:14
Z tego co wiem, to portal zmianynaziemi.pl w co drugim artykule mówi o końcy świata i takie tam, więc sie nie ma o co martwić, spłacaj dług dalej... :D

malodobry

2013-08-07, 13:14
Z cyklu "nie znam się to się wypowiem"

- cykl słoneczny trwa 11 a nie 22 lata, na ten rok przypada szczyt okresu aktywności słońca
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aktywno%C5%9B%C4%87_s%C5%82oneczna

- satelity/stacje kosmiczne maja redundantne komputery/moduły sterowania, przeprowadzają obliczenia równocześnie i porównują wyniki, wynik różniący się jest odrzucany jako nieprawidłowy. Jest też dobra szansa, że wszystkie nie ulegną równocześnie uszkodzeniu, więc nam satelity na głowy nie pospadają,a co najwyżej utracimy z nimi kontakt na czas jaki zajmie przejście wyrzutu ze słońca.
Astronauci nie są odporni na to zjawisko więc chowają się do ekranowanego modułu na ISS, a skrajnej sytuacji wsiadają do kapsuły i powrót na ziemie (narażeni są na chorobę popromienną).

- Serwerownie są zazwyczaj nieźle zabezpieczone, od strony prądowej, a większość połączeń szkieletowych jest wykonana za pomocą światłowodów - im te wyładowania słoneczne nic nie zrobią. Ostatnia mila wykonana na miedzi prawdopodobnie ulegnie uszkodzeniu - komu się spaliła karta sieciowa po burzy, mimo że piorun nie uderzył bezpośrednio w jego budynek wie o co chodzi.

- sieci komórkowe są nieźle zabezpieczone przed prądem i jego skutkami - w wieże telekomunikacyjne dość często uderzają pioruny i jakoś wszystko śmiga

- sowieckie ciężarówki będą dalej jeździły, przynajmniej puki się diesel nie skończy, w silnikach wysokoprężnych zapłon mieszanki następuje dzięki sprężeniu, a nie przez iskrę.
mogą być problemy z odpaleniem, ale jak trzeba to da się rade ;)


- Kable sieci przesyłowych są odporne na wyindukowane napięcie, jego nadmiar pozbywają się dzięki iskiernikom - wygląda to jak taka parówka na słupie

- Elektrownie też sobie poradzą, w skrajnej sytuacji odetną się od sieci aż się sytuacja wyprostuje

- szpitale mają zasilanie awaryjne, trzeba tylko paliwo dowozić

Większość w/w problemów odpowiednie służby są w stanie wyprostować w trzy dni

- I tutaj pojawia się największy problem przy takim wyładowaniu - przeciążenie transformatorów w sieci przesyłowej, przy zbyt dużym obciążeniu lub przez zbyt długi czas ulagają zniszczeniu, przez zwarcie lub przez zapłon oleju chłodzącego.


a ponieważ są drogie, wykonane z miedzi i wytwarzane na zamówienie, a oczywiście nikt nie trzyma zapasów to to jest miejsce w którym się wszystko sypie.
brak transformatorów oznacza brak dostaw prądu do zakładu produkującego nowe transformatory
brak dostaw prądu do rafinerii aby mogły produkować paliwo dla tych wszystkich agregatów na których teraz działają szpitale i inne strategiczne instytucje, oraz które jest wykorzystywane w maszynach rolniczych do zbiorów, a potem do rozwiezienia ich do miast..
nie działają chłodnie więc nie można przechowywać żywności po zbiorach.

A potem przychodzi zima...

Na pocieszenie przewidywany czas przywrócenia sprawności sieci to ok. 18 miesięcy dla US ;)
O ile będzie jeszcze miał kto ją naprawiać.

Nie, nie dziękujcie ;)
Tak, teraz można iść się bać o coś na co nie macie najmniejszego wpływu ;)

MPPLG

2013-08-07, 13:22

addieadam

2013-08-07, 13:38
malodobry, wszystko pięknie wyjaśnił. Jednak, nic nam z iskierników jeśli znajdziemy się w bezpośrednim narażeniu pola EM. Większość elektroniki która kupujemy ( a kupujemy z reguły tą najtańszą ) nie jest zabezpieczona iskiernikami. Proste zabezpieczenia kondensatorem typu X najczęściej wystarcza aby przejść pozytywnie testy do 1/2kV obowiązującej normy ISO/IEC, czasem producent dorzuci tani warystor.
Co więcej, impuls EM charakteryzuje się bardzo stromym zboczem narastania amplitudy sygnału - 1.2ns !! co oznacza pięęękne sianie i rozprzestrzenianie się zaburzenia do bardzo wysokich częstotliwości ( kilkanaście GHz ).
W elektronice (płyta główna komputera, telefon, telewizor) wystarczy ścieżka miedziana/kawałek przewodu w urzadzeniu o długości 1/4 długości fali EM aby wyindkukowana wartość napięcia osiągnęła maximum amplitudy.

Jeśli kogoś interesuje tematyka EMI/EMC, zachęcam za zainteresowania się ciekawą ksiażką, Alain Charoy - Zakłocenia w urządzeniach elektronicznych.

InsaanePL

2013-08-07, 13:57
Połowa użytkowników sadistica zaczyna srać o swoje nowe ifony..

Ezoteryk

2013-08-07, 14:50
Erdo, Następny zjeb umysłowy ? gdzie tu jest rozmowa o końcu świata ? rozmawiamy o czymś co już się wydarzyło i co ludzie mogą sami wytworzyć .

Azazel91

2013-08-07, 15:26
Nie no, na sadisticu ktoś daje jako źródło zmianynaziemi.pl to pseudonaukowe badziewie... serio?

Kahetabi

2013-08-07, 19:39
Jak jebnie to jebnie, po co roztrząsać?

Gudio89

2013-08-07, 20:47
Cofniemy się do czasu, kiedy komputery były wielkości szaf z lampkami, tak? Ok, ale jednego nie rozumiem. Gdzieś tam było napisane, że "gdy to uderzy w jedną połowę globu" (wiadomo, że nie uderzy ze wszystkich stron), to przecież druga będzie ok. To po ch*j robić nowe komputery, jak będą te tam i będzie można je żywcem zerżnąć i po prostu zrobić od nowa, ew. odkupić z tamtejszych fabryk?

malodobry

2013-08-07, 22:59
@Gudio89
Poza dramatycznym wstępem artykuł opisuje koronalny wyrzut masy, który będzie mijał ziemię 2-3 dni, a ładunek rozłoży się ładnie po całej jonosferze (gęstość ładunków będzie większa na biegunach magnetycznych, oraz w ich pobliżu).
Przy opisanej sytuacji komputery i większość sprzętu elektronicznego będzie dalej sprawna, przynajmniej częściowo, chociaż nie będzie już więcej prądu. A brak latarni zastąpią nam zorze polarne ;)

@addieadam
Opisujesz impuls EMP powstały podczas detonacji ładunku jądrowego lub powstającego podczas wyładowań atmosferycznych (ew. wytworzonych przez mityczny mobilny generator bądź też prowadzony przez szeryfa świata projekt HAARP).
Ponieważ gęstość pola elektromagnetycznego spada wraz z kwadratem odległości, to taki impuls zrobiłby z ajfonów podstawki pod kawe (o ile nie była by to broń A, wtedy nie było by więcej kawy ;) ), jednak w ograniczonym geograficznie obszarze. Od strony prądowej teoretycznie powinien zabezpieczyć urządzenia system ochronników w prawidłowo wykonanej sieci elektrycznej, oraz konieczne byłoby zamknięcie urządzeń w klatce Faradaya, co byłoby jednak niepraktyczne ze względu na brak komunikacji bezprzewodowej (sieci miedziane telekomunikacyjne oparte o media miedziane są czasem zabezpieczone warystorkami, jednak nie często, ponieważ to się po prostu nie sprawdza, ponieważ częściej gubią pakiety niż zabezpieczają przed czymkolwiek).

W praktyce większość urządzeń przestała by działać, ale nie miało by to znaczenia, ponieważ nie byłoby już prądu.


"Civilization is two hot meals and twenty-four hours without elektricity from barbarism."
chyba Pratchett, cytowane z głowy, więc nic za to nie dam sobie uciąć ;)