Ekipa Top Gear zaś przegięła. Jeremy Clarkskon wpadł na pomysł wpisania sobie na tablicach rejestracyjnych tragedii, która sprowokowała mieszkańców Argentyny. Skutek to dewastacja luksusowych samochodów, zamieszki i przyjazd policji.
I niech by ich tak w końcu zaj***li na amen. Przynajmniej mniej gimbusoidalnych znawców motoryzacji by było.
Ale i tak cymbały będą się kręcić tym niby atakiem. Jutro gotowi wypowiedzieć wojnę Argentynie, zza monitora, z paczką czipsów z biedronki.
a jak byś doczytał to by wyszło że auto zostało kupione tam i już wcześniej było zarejestrowane
i jaka to niby była tragedia? rejestracja to H982 FKL, i uważają że jest to odniesie do przegranej wojny o Falklandy
Prawda jest taka że to bardzo dobry program. Szkoda że momentami zbyt udawany (a zwłaszcza Hammond dobrym aktorem nie jest), ale mimo to bardzo dobry:)
PS> Top Gear to jeden z niewielu programów w którym nie boją się ciśnięcia po "wiecznie dyskryminowanych". Teksty w stylu "wygląda jakby chciał ukraść mi samochód" do hindusa w studio ? Innych by powiesili, a im się udaje I dobrze
Co wy z tą jazdą na TopGear? przeca to dobry program rozrywkowy i już. zresztą, znając ich pewnie nawet to było ustawione, co nie zmiania faktu ze interesujące, bo gdyby nie ta akcja to w ogóle bym nie wiedział że mają taką spinę na tym punkcie, a teraz wiem.
Zanim zaczniecie cokolwiek wstawiać i komentować, to najpierw k***a poczytajcie trochę o tym.. Ta rejestracja to był czysty przypadek i nikt na nią nie zwrócił uwagi, a rząd Argentyny próbował to potem wykorzystać w swojej propagandzie przeciwko UK..