Często zdarzają się materiały, które pokazują Kościół od strony czysto ludzkiej, nie łącząc tego z ludzką duchowością. Przedstawiam materiał bardzo ciekawy, stary, ale nie znalazłem go tu. Po obejrzeniu warto pomyśleć głębiej nad słowami polskiego księdza teologa z tego filmu. Porusza on kwestie, o których często zapominają przeciwnicy wiary, a co gorsze coraz częściej także wierzący. Miłego oglądania.
Polecam zwiększyć głośność, warto. Sam film od ok 7.50.
Ten cały paradokument jest tak kurewsko naciągany że ciężko dotrwać do końca. Gdzie tu jakiś obiektywny wywiad? Najpierw sami księża, potem jakaś babcia co pewnie bez różańca do kibla nawet nie chodzi, seria fotografii i ciągle wypowiedzi gości z koloratkami... no aż ch*jem strzela po diabelskim ołtarzu!
Litości. Oglądałem chwilę (dawno temu jak było o filmie głośno) ale wtedy też nie mogłem dotrwać do końca bo coś mi tu nie pasowało za cholerę. Dlaczego jak już mówią o "opętaniu" to nie ma jak na złość ANI JEDNEJ wypowiedzi psychologa, psychiatry ani żadnych przykładów badań jakich dokonano. Co z sekcją zwłok? Ni ch*ja - tutaj też. A niby schyłek XX wieku k***a... jak widać nie wszędzie.
Wypowiedzi księży w tym filmie są co najmniej dziwne - szczególnie od 49:30.
Już pomijając to że ludzi nie wierzących w nic, demony się nie tykają (huhuhu dziwne co nie?)...
"Potęga złych duchów jest większa niż potęga Jezusa Chrystusa" ... ŻE k***A CO?! Ksiądz to powiedział? ...nie wierzę tzn nie no.. ja mu wierzę. Tak!
Szatan jest w ch*j silniejszy od Dżizusa!
FACE IT!!!
Dalej - może by tak diagnozę jakąś lekarz podał chorej kobicie, żeby sobie krzywdy nie robiła czy coś? No po chuuuj :
50:10 - są u "lekarza", po tym jak już kobita rozj***ła sobie łeb itp bo jej nie pilnowali (mieli ją w dupie? bali się? łe?)
50:50 - padłem. Ten "lekarz" powinien ostro się zastanowić nad swoją misją bo wtedy pojechał po bandzie jak PO z obietnicami od 8 lat.... Raczej jestem przekonany że to prędzej był znachor nie lekarz. Lekarz WZYWA POMOC EKSPERTÓW jeśli sam sobie nie radzi, a już na pewno wysyła chorego DO SZPITALA NA OBSERWACJĘ!!!. Chyba że z syndromem opętania nie przyjmują bo.... to zaraźliwe? - no nie wiem jakie wtedy panowały standardy - pewnie takie jak u Papuasów...
Ale po co jak modlitwa to antidotum na wszystko? Przypominam - koniec XX wieku - lata, w których medycyna była już zajebiście rozwinięta ale co tam - zabobony są na 1. miejscu.
51:50 dewotka mówi o stygmatach uwielbiam ten temat serio - szczególnie stygmaty na... dłoniach serio k***a? Jakieś logiczne wyjaśnienie stygmatów na dłoniach? Zawsze jak są to na DŁONIACH a czemu nie na nadgarstkach?
52:40 - tutaj widać k***a jak na dłoni ( ) że jebańcy się nad kobitą ZNĘCALI!!! Chorego (tym bardziej psychicznie) czasem trzeba karmić albo podpiąć do kroplówki - w szpitalach tak bywa i nie tłumaczy się śmierci z głodu demonami... A jej NIE DAWALI JEŚĆ!!! Choroba postępowała więc w najlepsze, bo organizm był coraz słabszy - i rany, które najprawdopodobniej chora zadała sobie sama (bo nikt jej nie pilnował.. KUREW!!) nie goiły się bo jak k***a miały się zagoić? U osoby osłabionej psychicznie i fizycznie może dojść do wielu schorzeń, w tym też do osłabienia krzepliwości krwi.
Można od bidy obejrzeć ale radzę mieć świadomość, że to paradokument a nie obiektywne fakty z dowodami chociażby typu opinii niezależnego psychiatry.
jak już kiedyś stwierdziłem, teraz również to podtrzymuje, a mianowicie te niby nieludzkie dźwięki jakie wydaje to po prostu zwykłe szwabskie darcie mordy
@RockyWood
"Dlaczego jak już mówią o "opętaniu" to nie ma jak na złość ANI JEDNEJ wypowiedzi psychologa, psychiatry ani żadnych przykładów badań jakich dokonano."
Akurat psychologia ma z nauką tyle samo wspólnego co religia. Czyli nic.
chyba źle przeczytałeś - nie pisałem o psychologu tylko o psychiatrze - jeśli PSYCHIATRIA nie ma nic wspólnego z nauką to niech zlikwidują szpitale psychiatryczne
Dwa pytania do Ojca Prowadzącego (do przemyślenia):
- Dlaczego "opętania" zdarzają się tylko wierzącym ?
- Jak wytłumaczyć "opętania" wśród wierzących innych, pozostałych religii ?
RockyWood, czyli nie polecasz jako wiarygodne źródło ale jako kiepski horror si-fi jak najbardziej?
Psychiatrów się nie miesza w takie sprawy bo by szybko zdemaskowali 80% przypadków opętania. Niedawno w Lublinie cała rodzina wylądowała w psychiatryku, że niby opętani po seansie spirytystycznym (chyba spirytusowym...). ch*ja tam a nie diobeł- zwykła histeria. Tak samo jak ludzie nie umierają z powodu klątwy tylko z powodu strachu przed nią- serce wysiada od stresu albo psychika. A reszta to zwykłe przypadki chęci zwrócenia na siebie uwagi. Czego to ludzie nie odpie**olą żeby znaleźć się w gazetach albo TV... Kiedyś za opętanych uważano wszystkich dziwnych i palono ich na stosie, dzisiaj okazuje się że to tylko byli ludzie chorzy psychicznie z mniejszymi albo większymi odpałami.
Macie pojęcie, jak wygląda leczenie psychiatryczne? To jest dopiero znachorstwo. Stawiają diagnozę, szpikują Cię lekami(leczą objawy) i to jest ich cała pomoc. Dopóki to łykasz, jest dobrze. Spróbuj przerwać, to jest jeszcze gorzej. Nie mówiąc o tym, że w sumie każdemu człowiekowi potrafią wykazać chorobę psychiczną. Jeszcze w latach 80-tych pieszczenie prądem to była norma(przykład, Kępiński). Jak zachorujesz i trafisz do szpitala to już raczej nie wyzdrowiejesz.
Żeby była jasność, nie mam doświadczenia, po prostu parę lat fascynowałam się psychiatrią i po jakimś czasie doszłam do wniosku, że szpital to już jest wyrok dla chorego.
chyba źle przeczytałeś - nie pisałem o psychologu tylko o psychiatrze - jeśli PSYCHIATRIA nie ma nic wspólnego z nauką to niech zlikwidują szpitale psychiatryczne
Psychiatria ma tyle wspólnego z nauką co psychologia. No może trochę więcej. Jakby się zagłębić w jakikolwiek traktat psychiatryczny, zauważyć można że psychiatrom trochę za często używa się zwrotów "wydaje się", uważa się" i "prawdopodobnie", żeby traktować ich zabawę z chemią mózgu i szprycowanie ludzi substancjami rozpie**alającymi umysł, świadomość, ego, etc., maskując tym samym chorobę, jako dziedzinę nauki. Psychiatrzy to tacy sami szarlatani jak znachorzy, czy wioskowi uzdrowiciele.
Polecam książkę "Egzorcysta" (aut.William Peter Blatty), na podstawie której powstał słynny film o tym samym tytule. Okrojony film nie daje do myślenia tak jak proza. W treści książki jezuita-psychiatra, który ma przeprowadzić egzorcyzmy, głęboko analizuje, czy ma do czynienie z chorobą psychiczną, czy demonicznym opętaniem. Oddala początkowo średniowieczny rytuał i szuka przyczyn oraz rozwiązań przypadku w psychice "opętanej".