A może byś "mondralo" ogarnął że "chłopiec do podawania piłek" jest od podawania tychże właśnie, a nie od kładzenia się na nich , i robienia z siebie debila...
Zachowania gwiazdy "The Blues" nic nie usprawiedliwia, należy jednak dodać, że 17-letni Charlie Morgan, którego rodzice są właścicielami 22,5 procent walijskiego klubu, z premedytacją sprowokował całą sytuację. W meczu z Chelsea podawał piłki w zastępstwie za kolegę, który nie dojechał na stadion z powodu fatalnych warunków atmosferycznych, i jeszcze przed meczem napisał na twitterze:
"Król wszystkich chłopców do podawania piłek powraca po raz ostatni - potrzebny do ukradnięcia czasu"
Chłopaczek zachował się jak ostatni sk***iel, ale to żaden powód by go jakiś piłkarz kopał, czy nawet próbował mu cokolwiek zrobić. Mecz trwa 90 minut i jest wystarczająco czasu na grę, i piłka 20 sekund poza boiskiem niczego tutaj nie zmienia. Na dodatek ten piłkarz zarabia na tyle dużo, żeby mieć komfort takie sprawy pozaboiskowe olewać i kwitować co najwyżej śmiechem. To tylko gra w piłkę i nie trzeba tu nikomu rozjebywać ryja. A jak to nie dociera do tego gostka, to może powinien pomyśleć nad zmianą dyscypliny, gdzie tłuczenie kogoś po ryju na czas jest z zasady wymagane. Mam nadzieje, że jakaś organizacja wyjebie tego buraka z gry na parę miesięcy, razem z tą płaczącą księżniczką od piłek.
Hazard sam sobie winny. Chłopak pochylił się żeby złapać piłkę. Gdyby Hazard go nie dotknął czy popchnął to nie miałby pretekstu żeby się położyć na piłce. Potem to już stara, dobra symulka. Po porstu "kto mieczem wojuje od miecza ginie".
Przecież on go nie kopnął idioci tylko wykopał piłkę 'spod' niego i wyleciała z drugiej strony, dzieciak przyaktorzył i Swensea zyskała tym kilka sekund, a chłopak jest synem dyrektora Swensea - Martina Morgana więc było mu to na rękę.