Spoko motocykle są wszędzie ale ich kierowcy też muszą używać głowy. Nie raz zmieniałem pas, kierunkowskaz już dawno chodzi, patrze kilka razy - czysto - zmieniam pas, a tu jeb na granicy wypadku "motorek" w mieście ponad stówka lawirował miedzy samochodami...
Kojarzycie te naklejki na zderzak "MOTOCYKLE SĄ WSZĘDZIE - PATRZ W LUSTERKA".
Kumpel zrobił sobie lepszą, a mianowicie "Patrz w lusterka - co drugi kierowca jednośladu to debil".
Nie jechać po mnie. Też mam MOTO
System of a Down - Aerials -> piwko za przypomnienie
PS. zauważcie ile z nich to warianty 3 sytuacji - frajer skręcający w aucie, dureń na motorze wyprzedzający kogoś skręcającego czy utrata panowania przez nadmierną prędkość..
Od pewnego czasu mój starszy jeździ motocyklem i muszę stwierdzić, że kierowcy "puszek" to nieraz debile - zdają się nie zauważać motocykla i jadą, jakby go nie było. Nawet kamizelka odblaskowa nie pomaga (ojciec obecnie po operacji i "śrubunku" kości piszczelowej, ponieważ pan z podporządkowanej nie był łaskawy zauważyć motocykla na drodze z pierwszeństwem skręcającego w lewo i wjechał swoim samochodem prosto w nogę motocyklisty, który miał na sobie kamizelkę odblaskową, żeby debile widziały). Ojciec nie lubi "zapie**alać"
A z drugiej strony motocykliści dawcy psujący opinię tym normalnym oraz ludzie, którzy jeżdżą nie wiedząc nawet, co to przzeciwskręt...