Szkoda autka. Dobrze rozumiem, że kierowca Renault nie chciał być trzeci i zjechał na przeciwny pas?

A kim są do ch*ja pana heaterzy?

@up mysle ze heaterzy to poprostu palacze co w piecu w piwnicy pala

Szkoda że nie wozisz ruskiej kamerki ja kupiłem Ojcu na gwiazdorka i sam też chyba sobie sprezentuje. Fajna sprawa, czasem jak tak patrzę co ludzie odpie**alają za cyrki to warto coś takiego uwiecznić.
A co do sytuacji to na spokojnie, ważne Twoje zdrowie, a auto (chociaż auta uwielbiam) to tylko blacha. Ale jak tak patrzę to w pleszewie jeszcze by ćwiarę wspawali

wyklepie się

Znam sadola kila lat wiem jak się zmienia i wiem jakie głupoty piedolą niedoświadczeni kierowcy... w auto władowałem prawie 5k, odrestaurowałem, pomalowałem, wszystko chodziło jak w zegarku, paliło na strzała... zakochałem się


tak kierowca trzeciego auta chcaił uniknąć kolizji z poprzednimi dwoma, wyjechał na mój pas- pomimo hamowania wcześniejszego (zauważyłem, że auto do skręto w lewo- wyjechało więc pomyślałem, ze zmó wariat i chce skręcić) myślałem że wyjeżdża więc zahamowałem. Po chwili stwierdziłem że jednak nadal stoi. teraz chwila zastanowienia- nie jednak stoi- więc puśliłem halmulec.. to był błąd.. po nieminęła sekund ai widziałem, ze zza obu wyłoniło się kolejne auto- było za póżno- ok 20 m do hamowania przy 40-45 km./h.. wcisnąłem pedłą hamulca, 2 może 3 razy przeskoczył abs (rover 416 95 r.) iwtedy poczułem jak zgniata sięzderzak, maska chłodnica... i zatrzymuje na silniku ;( to było za trudne. wyszedłem na zewnątrz zapytałem się czy nikomu nic się nie stało (z renault które przy mnie przyj***ło wyszła kobeita- tak k***a kobieta!) grzecznie zapytałem się czy wszystko ok.. zadzwoniłem pod 112....opowiedziałemco i jak...... wypiłem % i rozkleiłem się jak dziecko bo to była miłość.. moja kochanamiłość(jestem poj***ny ale samochód jest wdzęczny jeśli się go szanuje- nie pyskunie, nei kaprysi tylko odwdzięcza się tak jak się dba o niego....)

Szkoda że nie wozisz ruskiej kamerki ja kupiłem Ojcu na gwiazdorka i sam też chyba sobie sprezentuje. Fajna sprawa, czasem jak tak patrzę co ludzie odpie**alają za cyrki to warto coś takiego uwiecznić.
A co do sytuacji to na spokojnie, ważne Twoje zdrowie, a auto (chociaż auta uwielbiam) to tylko blacha. Ale jak tak patrzę to w pleszewie jeszcze by ćwiarę wspawali

miałęm kupić 10 lutego.. nie zdążyłe k***a!!!! ;( płąkaćmi się chce! wolałem sam naprawiać sów samochód... sam go przygotowywałem do mowania, kolega malował sam go... czyśiłem napawiałem to co bylem w stanie.. ale k***a nie starczyło mi na j***ną kamerkę... !!!! chciałem kupić sobie pod choinkę.. nie styknęło mi kaski... k***A!!! a tylko wracałem spokojnie z zajęć z uczelni do domu...

a baba nie dostosowała prędkości do warunków jazdy...

masz piwko i nie dramatyzuj z powodu auta, ciesz się, że możesz z nami tu pisać

dramatyzuję.. jeśli poświęcisz tyle serca dla samochodu, tyle czasu co ja to też będziesz rozpaczał- tym bardziej jeśli nie bedziesz posiadał na nowy samochód kaski.. Potrzebuję na dojazdy do pracy ,a uczelnię itp...dbadłem o niego lepiej niznie jeden facet.. jeśli coś coś stułąo od razu na forum diagnoza i wymiana.... zrozumiesz jak dorośniesz. to nie jest tylko rzecz jeśli włożysz serce. Ze mną wszystko ok, boli szyja głowa- skutek uderzenia, nadgarsek- miałem już redukować bieg na 3 a w tym momencie strzał i zwichnięcie, kolan- rozj***łęm osłone (tą plaskitową) kolumy kierowniczej kolanem... poza tym reszta ko- za 2 dni będzie więcej bolało- zejdzie adrenalina a to dopiero będzie terror...

A kim są do ch*ja pana heaterzy?

daj mospokój obróciłęmpł litra.. przez godzinę, niekontaktowałem o co pięć dopiero tera dorzedłem jaki błąd popełniłem

slawny jestes pisali o tym na gazecie wroclawskiej

Oczywiście, że szkoda auta, spoko, że nic Cie nie jest.... ale mam nieziemską bekę z tego jak piszesz po pijaku ;d

@UP hehe miałem trochę w czubie

Nie ma tragedii - z OC coś tam się wyszarpie, a zwłoki reanimuj i do żyda. No i koniecznie idź do szpitala na obdukcję, poproś o wypisanie kwitu, że bolą Cię kolana, szyja, ręka itp. Czasem idzie więcej ugrać z uszczerbku na zdrowiu niż ze straty na pojeździe. Naczelna zasada jest taka: jak ktoś powoduje kolizję bez większych poważnych komplikacji zdrowotnych - to tylko się cieszyć. Nie znam takiego, który by na tym źle wyszedł ->$. Ja też płakałem jak mi karawan pogrzebowy skasował mojego pięknego merca...ale potem kupiłem coś fajniejszego i już nie płakałem:D

Wyklepiesz, na giełdę pojedziesz i sprzedasz Pozdro z Lubina
P.S. Uczestniczył jakiś DPL?

DPL był sprawcą pierwszej części kolizji - wjazd w tył peugeota, który skręcał (golf kombi_ DPL XXXX). zaraz wrzucę fotki ze zdarzenia i jedno zrobione przeze mnie






















tym zielonym peugeotem jechała KOBIETA!




A tutaj kilka fotek w dzień już tylko i wyłącznie mojego

pojazdu