Pewna dz**ka w burdelu oddawała się za małą cenę. Desperacko szukając dziewczyny, Ryan postanowił wykorzystać okazję. Jedyną regułą było, że światła muszą pozostać zgaszone, i klient nie może robić minety. Za niską cenę, Ryan przychodził do burdelu i pieprzył ją dwa razy w tygodniu. Po miesiącu seksu poczuł że ma wielką ochotę na zasmakowanie jej muszelki, mimo kategorycznego zakazu. Pięć minut później szef burdelu usłyszał rzygającego Ryana, który następnie pędził do toalety. Szef podszedł do niego i zapytał:
- Robiłeś jej minetę, prawda?
- Tak, i mam usta pełne ryżu! - odparł przerażony Ryan
- To nie ryż Ryan, ona jest martwa od dwóch miesięcy.
Co za syf i jeszcze ma tyle piw. Podobnych wersji było wiele, bardzo wiele. Śmieszyć to może kogoś kto nie robił minety i nie wie czym to się różni od ryżu.