Witam sadole. Jakiś czas temu obejrzałem ciekawy reportaż w Holendreskiej tv. o Polkach które wyjechały do kraju tulipanów w poszukiwaniu chleba.
Ile zarabiają, jak żyją i gdzie pracują przedstawia poniższy film. Jako iż temat emigracji jest wciąż na topie zapraszam do obejrzenia.
Język nie wymagany, jedynie podstawy angielskiego.
Oryginalny tytuł: "Meisjes van de vleesfabriek"
Ej, tak sobie myślę, że Dorota (ta co pod koniec śpiewała) to jest cholernie r*chable I mogła by na tym zarobić. Są przecież dziewczyny, które gdy wiedzą jak swoje ciało wykorzystać to na odpowiednich klientach się mogą obłowić nieźle. Ale pewnie jeszcze jest w fazie udawania grzecznej, dla tego gościa
Tak wygląda życie ludzi w nl którzy nie znają dobrze języka bądź wcale go nie znają (chodzi mi o angielski) bo z dobrym angielskim nie pracuje się przy mięsie, jedna z dobrym angielskim dostała kontakt. .... musi kochać to co robi. ....
Znam takie dziewczyny, imprezki, chłopaki, alkohol a potem ciężka praca do końca życia. Każdy robotnik w Polsce podobnie zapie**ala. Każdy jest odpowiedzialny za siebie i za swój los, znam ludzi z zawodówki którzy mają swój własny biznes na którym zbijają kupę kasy i ludzi z liceum którzy to są totalnymi nieudacznikami.
Świat zawsze dzielił się na inteligentnych i głupich. W miarę ogarnięta dziewczyna zawsze znajdzie pracę w branży usługowej, najgorsi idą do takich fabryk.
Dorota pracuje na nocną zmianę w jakiejś paczkowni, zerwała ze swoim chłopakiem i za dnia gra na gitarze na ulicy, by troszkę dorobić.
Justyna sobie wynajmuje pokój parę kilometrów dalej w jakimś ośrodku (domyślam się, że na kempingu). Będzie mogła pracować w ubojni kurczaków do końca roku.
ch*j wie co się z tą trzecią z dyskoteki stało, bo napisy są nieczytelne.