18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Dzień z życia elektryka

zzuukkoo • 2015-01-08, 20:06
Kumpel powiedział, że ch*jowe to postanowiłem wrzucić.

Dzień z życia elektryka.

Bartoszyce, ulica Pułaskiego - usterka (no to jedziemy). Wchodzimy do mieszkania, oczywiście kulturalnie zapytałem:
- Dzień dobry, co tam Panie Kierowniku nie działa ?
- No Panie woda !
- No, ale jestem elektrykiem. Zadzwoń Pan do hydraulika, mogę polecić kolegę :-D
- No Panie, ale woda ! Kopie !
Standardowo wyciągam neonkę (neonówkę) dotykam kranu... No jest napięcie ;d uuu myślę grubo 8-) Mówię do gościa:
- Narzekasz Pan ? Woda z kranu z "fazą" zapie**ala. Tylko kumpli zaprosić :mrgreen:
Oczywiście beka, ale chyba musiało go dobrze jebnąć bo nawet się nie uśmiechnął. Patrzy delikatnie podku**iony mi w oczy, więc szybko zmieniłem wzrok na kran i pytam:
- Od kiedy tak ? Ktoś coś wiercił, majsterkował ?
- Gazownicy byli i coś grzebali przy rurach.
To już znamy przyczynę :idea: - pomyślałem. Jednak ten dodaje:
- Aaa i wiesz kuchenka gazowa też pieści.
Sprawdzam... na rurach gazowych również napięcie ! Skurczybyk ma szczęście (a już wyobraziłem sobie piękny krater wielkości dworca centralnego na Pułaskiego). Okazało się, że Panowie gazownicy montując stalowe uchwyty w ścianie trafili na przewód L (fazowy). Oczywiście owe uchwyty zazwyczaj są wkręcane i zastanawia mnie, który z nich dokręcał uchwyt pod napięciem (zapewne musieli mieć rękawice - btw. to jest dopiero stan nieświadomości :-D ).

Zagrożenie zneutralizowane, więc zabieram co moje i spadam. Facet jeszcze grzecznie podziękował to mówię:
- Mi Pan nie dziękuje...
- No jak, a komu ?
- Podziękuje Pan dla farby na rurach i gumoleum, które jest na posadzce. Gdyby to była glazura, beton itp. to pewnie byłby Pan czarny i zajebiście tańczył breakdance (multimetr pokazał 243 V).

Morał z tego taki:
Nie igraj z gazownikiem bo ma układy z bezpiecznikiem !
Taa suche wiem, dajcie wody. :kupa:


Słabooo, ale też wolałbym, aby to była najlepiej linia NN (z 750kV) i napie**alała z 2 m, a woda wyparowała z rur na całym osiedlu + ostre pie**olnięcie gazu - oczywiście :samoboj:


Nie było, gdyż materiał własny.
Szkoda bo gość mógł mieć na nagrobku :dead: R.I.P 08.01.2015 :diabel:

Halman

2015-01-08, 20:15
z tym gazem i wybuchem to przesada.

Yoka_Brotherrr

2015-01-08, 20:16
też działam w budowlance i nie ma nic gorszego jak klient bez poczucia humoru... w Belgii jak robiłem elektryke to tam jest dopiero meksyk bo tam są dwie fazy :D podobnie we francji... ile człowiek się musiał nagłówkować to szok

zzuukkoo

2015-01-08, 20:24
Cytat:

Prąd sobie płynął rurą z gazem, potem piecem gazowym bez uziemienia i bez różnicówki, a następnie do wody w kranie by kopać fuksiarza po rękach, nie pomijając także kuchenki, która pewnie miała piekarnik elektryczny, czyli też musiała mieć uziemienie, ale nie miała? Piwo dałem za ostatnią linijkę, ale i tak śmierdzi mi tu fejkiem, bo mocno to naciągane ;]



Panie Rebeliancie...
Skąd piec gazowy ? To była stara kamienica, która dosłownie pamięta rok 1918 ? Taki chyba był herb na szycie kamienicy.
Różnicówka ? Instalacja 2 żyłowa, aluminiowa... przeginasz przewód - wyobraź sobie złamany (izolacja oczywiście niemiecka).
Piekarnik był również gazowy (bez zasilania z instalacji elektrycznej).
Doziemienie rur ? Gdzie Ty żyjesz chłopaku ? Chłopaki biorą wiadro wody, 5 kg soli, wiertarka z mieszadłem co następnie wylewamy na uziom - robimy pomiar >5 omów :) Jest git ! Odebrane...

Wujek google >>-> Typy sieci...

roughfuck

2015-01-08, 20:25
I co z tego że napięcie wynosiło 243V? Elektryk widzę z dupy urwany, kot jak się naelektryzuje ma paręnaście tysięcy voltów i nikt od tego nie umiera.

Po drugie to instalacja wody bieżącej ma uziemienie (wyrównany potencjał) aby w takich wypadkach jak opisany nie kopała. Tym bardziej w budynku wielorodzinnym.

zzuukkoo

2015-01-08, 20:36
roughfuck napisał/a:

I co z tego że napięcie wynosiło 243V? Elektryk widzę z dupy urwany, kot jak się naelektryzuje ma paręnaście tysięcy voltów i nikt od tego nie umiera.

Po drugie to instalacja wody bieżącej ma uziemienie (wyrównany potencjał) aby w takich wypadkach jak opisany nie kopała. Tym bardziej w budynku wielorodzinnym.



Bo umiera się od natężenia. Ja jebie... Dlaczego się nie umiera od kota ? Bo k***a im większe napięcie tym mniejsze płyną prądy ! - w skrócie. Dlatego energię elektryczną przesyłasz napięciowo, a nie prądowo. Owszem prądowo też można, ale pomyślałeś o przekroju przewodów ?

Po drugie. Chodź złapiesz za niemiecką baterię.

k***a. Idę na piwko.

roughfuck

2015-01-08, 20:48
zzuukkoo napisał/a:



Bo umiera się od natężenia. Ja jebie... Dlaczego się nie umiera od kota ? Bo k***a im większe napięcie tym mniejsze płyną prądy ! - w skrócie. Dlatego energię elektryczną przesyłasz napięciowo, a nie prądowo. Owszem prądowo też można, ale pomyślałeś o przekroju przewodów ?

Po drugie. Chodź złapiesz za niemiecką baterię.

k***a. Idę na piwko.



Idź, napij się może zaczniesz zauważać ironię.

Po...........ł

2015-01-08, 20:49
Fajna historyjka... piwko ;)

zzuukkoo

2015-01-08, 20:58
roughfuck napisał/a:



Idź, napij się może zaczniesz zauważać ironię.



Widziałeś w 50 letniej instalacji "zdrowy" uziom ? Pręt ? Może bednarkę ? Nie no dobra chłopaki to robimy nowe uziomy, oooo a najlepiej dociągniemy jeszcze ze stacji trafo ! Tylko na ch*j ? Jak ten budynek jebnie o ziemie za max 10 lat ? Teoretycznie owszem, ale w praktyce :idzwch*j:

li...........fi

2015-01-08, 21:11
Fajnie opowiadasz, dawaj więcej.

pozorny

2015-01-08, 21:13
zzuukkoo napisał/a:

Podziękuje Pan dla farby na rurach i gumoleum,


Dawno z Podlasia żeś się na Warmię przeniósł?

zzuukkoo

2015-01-08, 21:18
Nie pamiętam.

Za to wiem czym się różni pizza od filozofa.
- Pizza potrafi wykarmić rodzinę :D

Attero132

2015-01-08, 21:23
roughfuck napisał/a:

I co z tego że napięcie wynosiło 243V? Elektryk widzę z dupy urwany, kot jak się naelektryzuje ma paręnaście tysięcy voltów i nikt od tego nie umiera.


To nie ma 20KV tylko 243V, możesz dotykać kolego nagraj tylko filmik.
roughfuck napisał/a:


Po drugie to instalacja wody bieżącej ma uziemienie (wyrównany potencjał) aby w takich wypadkach jak opisany nie kopała. Tym bardziej w budynku wielorodzinnym.



Na papierku chyba.

ch...........ox

2015-01-08, 21:23
Z tym uziemieniem to by się niektórzy zdziwili. Mój kumpel mieszka w nowym domu bliźniaku i przez pierwszy miesiąc też mu woda napie**alała z prądem. W starych kamienicach nie ma, w nowych ma byc tanio i na jeden ch*j wychodzi :D

wodzu11

2015-01-08, 21:24
@up elektryk a Ty nawet uprawnień SEP chyba nie masz..... nie umiera się ani od natężenia ani od napięcia ale od ciepła, które wydziela się w organizmie i innych skutków przepływu prądu, uszkodzenia układu nerwowego i zaburzeń w równowadze elektrolitycznej. Nerwy i mięśnie działają jak przewody, duży prąd -> uszkadzają się, masz skutki w postaci migotania komór, skurczy mięśni itp. Weź np. duży prąd, porażenie takim czymś spali ci skóre na miejscu, przez co zwiększy się rezystancja naskórka, zakładając że napięcie jest stałe i niskie, nic więcej się nie dzieje. Bardzo wysokie napięcie masz w paralizatorach i taserach...

Swoją drogą za takie sp***olenie tym robolom powinni ręce upie**olić i do basenu wrzucić, kiedyś była sytuacja że dzieciaka poraziło bo zjeby zrobiły "uziom" i w bloku mieli napięcie na poręczy w klatce schodowej....