Tych, co sie jarają Irlandią, zapraszam do Krakowa, niech zobaczą, co ta hołota wyprawia pod Wawelem.
Wieksze bydło robią chyba tylko pijani Rosjanie. Ale u siebie.
Za granicą nigdy.
Dupy fajne, ale ogólnie tej irolskiej swołoczy nienawidzę odkąd przyjechali na OJRO 2012 i narobili tylko syfu w Poznaniu. (Choć fakt faktem, że sporo kasy tu zostawili )