Jeżeli wyłaził, żeby się popisać - dobrze mu tak.
Jeżeli chwycił się z ziemi jak ławeczka była nisko - nagroda Darwina.
Jeżeli zaistniały czynniki nie z jego winy jak np. debilni współpasażerowie albo ch*jowe zabezpieczenie - szkoda go ale życie
Swoją drogą to frajerstwo nie utrzymać się na rękach. Jeszcze pewni miał grube, pokryte gumą rękawice to musi być spasłą swinią by z adrenaliną itd. nie dać rady powisieć chwilę.
Po pierwsze k***a, bardzo dobrze za k***a upośledzenie się płaci trzeba sie było nie popisywać. Bo drugie głupia mała k***a ma nauczkę skoro nie dał rady się podciągnąć to znaczy, że jest zwykłą małą p*zdą i powinien spaść i rozj***ć sobie ryj