Dobrze, że to nie u nas.
Nie za takie rzeczy ludzie szli siedzieć.
U nas to się nazywa uczenie dziecka faszyzmu, nazimu, agresywnych postaw, czy ch*j wie czego jeszcze...
Dobrze, że to nie u nas.
Nie za takie rzeczy ludzie szli siedzieć.
U nas to się nazywa uczenie dziecka faszyzmu, nazimu, agresywnych postaw, czy ch*j wie czego jeszcze...
Wg mnie nie powinno sie uczyc dzieci kickboxingu, najlepiej wyslac na jakies karate/aikido, nauczyc pewnych wartosci zwiazanych z walka, a potem niech sie ucza walki z prawdziwego zdarzenia.
U mlodego bardziej szanowana w szkole bedzie osoba majaca twarda postawe niz dzieciak bijacy wszystko co popadnie.
Bez podjazdow bym prosil bo troche trenowalem i wiem jak wyglada trening w "dojo" a jak na zwyklym treningu
@sinda - wszystko zależy od trenera a nie od dyscypliny (no i od tego co dzieciak z domu wyniósł), bo Twoja argumentacja jest typu "pistolety zabijają ludzi, a miecze to już nie"