Są bezradne, bo co mają zrobić. Ni tu dać liścia, ni powiedzieć sp***alaj. Mnie np. pies chciał wyr*chać, nie będę go przecież kopał bo zaraz by ktoś nagrał i by mnie internauci znaleźli i zaj***li, a na słowo odejdź itp. nie reagował. No i wyr*chał mnie w noge. Sytuacja podobna jak z tymi dziećmi.