To się nazywa doświadczenie.

No, co. Zapłacił za obiad/kolację, to ma uciekać, chować się po kontach jak żarełko stygnie. Mucha może nasrać...trzeba jeść póki ciepłe.
Jedzenia mu nie zabiorą, a w kieszeniach może ma parę peso czy ichniejszych tam groszy.

Może był z nimi?

Ja tam widzę jednak reakcje, zaczął szybciej wpie**alać bo co zjedzone to już nie zajebią.

Napadziści pewnie stwierdzili że dziadek ma telefon z dzwonkami polifonicznymi i go olali.

Musiało być zajebiście dobre to jedzenie , bo nie ma innego wytłumaczenia. Ciekawe co zamówił

No, co. Zapłacił za obiad/kolację, to ma uciekać, chować się po kontach jak żarełko stygnie. Mucha może nasrać...trzeba jeść póki ciepłe.
Jedzenia mu nie zabiorą, a w kieszeniach może ma parę peso czy ichniejszych tam groszy.

Ja pie**ole, na kontach to co najwyżej mógł ukryć swoje pieniądze.

Dziadek ma jaja albo niezłe plecy bo nawet nie podeszli do niego ..... Albo ma farta

gościu suróweczke wpie**ala "oho znowu napad, już trzeci w tym tygodniu, a to dopiero poniedziałek"

Paradoksalnie dzięki temu będzie dłużej żył

To były wnuki dziadka dlatego dalej spokojnie wpie**alał

On po prostu nie chciał, żeby mu wystygło.

Głodny, je jesteś sobą

Głodny, nie jesteś sobą

Doskonale wiedział co robi.
Nie reagował nie machał łapami nie drał ryja jak bohater.
Tym samym stał się niewidzialny dla prostego umysłu małpy i spokojnie kontynuował jedzonko.
Ty cicho/ciemny

Typ* miało byc