A ch*j, nie da się słuchać tego pie**olonego seplenienia.
Szuka bolca prowokując, a potem k***a płacz, że wpie**ol obskakuje.
Śmieć jedynie omyłkowo nazywany człowiekiem.
Pan ochroniarz jest na wygranej pozycji, mam nadzieję, że to "coś" zabuli solidnie!!!
Filmowanie bez zgody nie jest zabronione dopóki, dopóty twórca filmu nie rozpowszechnia wizerunku osoby na tym nagraniu utrwalonej. Ale co w przypadku, gdy do tego rozpowszechniania dojdzie, np. umieścimy nagranie na portalu społecznościowym? W tym momencie wkraczamy na grunt ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zakresie ochrony wizerunku oraz kodeksu cywilnego w zakresie ochrony dóbr osobistych.
Art. 81 ustawy o prawie autorskim stanowi, że rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. Natomiast w braku wyraźnego zastrzeżenia, zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. Nadto, nie wymaga się zezwolenia na rozpowszechnianie wizerunku:
osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych i zawodowych, oraz osoby stanowiącej jedynie szczegół całości tj. przykładowo zgromadzenia, krajobrazu, publicznej imprezy.
W orzecznictwie przyjmuje się, że wizerunek człowieka jest – zgodnie z art. 23 kodeks cywilnego – zaliczany do dóbr osobistych podlegających ochronie niezależnie od tego, czy wskutek posłużenia się nim w sposób bezprawny (a więc bez zgody zainteresowanego) przez osobę trzecią, doszło do naruszenia innych dóbr osobistych, jak np. cześć czy godność. Zakres ochrony wizerunku człowieka w sposób szczegółowy określa art. 81 prawa autorskiego, który stanowi, że rozpowszechnianie wizerunku wymaga zgody osoby na nim przedstawionej.
Ten transodebil powinien się z tego tłumaczyć w sądzie, pracownik ochrony nie jest funkcjonariuszem i osobą publiczną więc udostępnienie jego wizerunku w sieci bez jego zgody jest przestępstwem nie wspomne o zniesławieniu, to nagranie powinno być samozaoraniem i strzałem w pedalskie kolano dla tego kretyna.
To ten ciotek, co małolatę szarpał, gdy (słusznie) się z "tego" śmiała? Jak tam mu było, sralalala? To gówno uchodzi za artystę, bo jakiś wysryw o tranzystorach napisało i lewary i pseudo artyści szału p*zdy dostali, a to zwykła męska k***a dająca dupy za kasę jest. Po ch*j tę sp***olinę promować? Przecież to właśnie poklasku i rozgłosu w ten sposób szuka.