Powinien byc im wdzieczny ze go wybielają, kawalek plecow zrobil sie normalnego koloru.
Btw tak sobie mysle ile musial majkel dżekson miec na sumieniu, ze go calego wybielili i ile banzyny na to poszlo?
Zupełnie jak mój grill, jak ma się palić to za ch*ja nie chce, nawet jakbym cysternę benzyny wylał. Ale weź tu latem w lesie zostaw butelkę, to pożar stulecia, pierdylion zastępów straży, helikoptery, wojsko, jara się aż do jesieni.
Szkoda, że tak to jest wymyślone, że sobie typ pocierpi w danej chwili, ale potem wyciąga kopyta i już ni ch*ja nic nie pamięta i zero nauczki. To mogłoby jednak być tak pomyślane, że to się potem przechowuje w jakiejś chmurze... XD