Wczoraj po południu (7 grudnia), w Nottingham (Anglia) samochód uczącego się jeździć kierowcy potrąca młodego chłopaka, który nagle wybiegł na światłach- a ono było zielone dla pojazdów- nie pozostawiając kierowcy i instruktorowi jazdy czasu na hamowania. Audi jadące drugim pasem nie zatrzymało się i cudem uniknęło najechania chłopca toczącego się po ulicy. Małolat zerwał się na równe nogi i pozornie wyszedł z potrącenia bez szwanku.
Chłopak żyje tylko dlatego, że kamerzysta "dojeżdżając do przejścia dla pieszych zwolnił i zachował szczególną ostrożność". Przecież on się toczył jakieś dwie dychy. Jakby jechał tak jak polscy mistrzowie kierownicy, to dzieciak by już nigdy nie wstał.
up,jakie niezatrzymanie się przed pasami? myślisz czasem o czym napiszesz? Czy jak przejeżdżasz przez każde skrzyżowanie na zielonym świetle też zatrzymujesz się przed pasami? Lol
Było zielone dla samochodów! samochody nie skręcały w żadną stronę aby zachować szczególną ostrożność. Rodzice debile i tyle, a gówniak piękne salta kręci, można przewijać i przewijać.
Nie wiem co tym gówniakom się we lbach przestawia, że jak widzą pasy to zawsze im się włącza tryb 'przebiegnę k***a!'
A wiesz dlaczego? Bo kiedyś jak ja chodziłem do podstawówki to uczyli. Że nie ważne czy pasy czy nie. Jak przechodzisz to patrzysz we wszystkie k***a strony najlepiej parę razy i jak jesteś PEWNY że nic nie jedzie przechodzisz.
A dzisiaj to czego uczą w tych j***nych szkołach? Że gej ok?