Nie rozumiem, przecież to tylko 2 banany i 2 litry sprita, myślę że to nie dużo zresztą ten koleś po prawej ledwo upił szyjkę i już bełta... dziś wieczorem tzn od około godziny 19 do teraz tzn 1:30 zjadłem banana, wypiłem około 200 ml whiskey ze sprajtem zagryzając czterema parówkami właśnie zjadłem półtora surowej pizzerinki bo byłem głodny i dopiero po zjedzeniu połowy drugiej zabrałem się za czytanie opakowania i dowiedziałem się że to surowe jest i trzeba to w piekarniku upiec... a żona mi mówiła że jakoś dziwnie drożdżami smakuje jak jej dałem spróbować. No i jeszcze zjadłem jakieś 300 ml lodów waniliowych zmieszanych z kolejnym bananem. No i za h*j nie chce mi się rzygać! ter typy to jakiś fejk i ściemniają!