Obyś ty się nie rozmnażał. Bo pewnych siebie kretynów bez żadnej wiedzy i umiejętności już na tym globie za dużo. Tego ci życzę w tym roku. W sumie to do końca twojego żywota.
To w temacie dorzucę coś od siebie. Z byłą (początek znajomości) wracamy znad morza z urlopu, ja prowadzę, w pewnym momencie jak rasowy ssak dokleja mi się ustami do ku*asa, sama z siebie, zajebiście. Rok później (już jako narzeczona) wracamy znowu znad morza i delikatnie jej zasugerowałem, że mogłaby zrobić to samo co rok wcześniej, reakcja:
"poj***ło cię? weź jedź już do domu"
hehehe j***na, no i tak to wygląda zawsze po czasie.