Dzisiaj byłem na tym filmie, można się pośmiać, ale jest to naprawdę znakomity dramat Smarzowskiego, końcówka filmu miażdży...
Poniżej mała prezentacja tego, co zobaczycie w kinie, wszystkim polecam, zwłaszcza sadolom, bo dużo wulgaryzmu (mówionego jak i cielesnego), dobra gra aktorska i nastrojowa muzyka. Nie chodzę na polskie filmu, bo trzeba powiedzieć, że są do dupy, ale na ten film wybiorę się chyba jeszcze raz...
1. Nędzna kopia filmów wielowątkowych gdzie fabułka leci jakby od tyłu typu: atlas chmur, wieża babel..- pomysł nie swój.
2. Ograne teksty i gagi znane z netu i życia np koleś w tle (podkreślony za bardzo) "jebłem ci to ci jebłem na ch*j drążysz" - bitch please.
3. Kóńcówka miażdży? - moim zdaniem brak był pomysłu na cokolwiek innego, więc smarzowski przeciął węzeł gordyjski tym starem.
4. Fabułka tak naprawdę nędznaniespecjalna, taka na 4. w polskich realiach. Wkręcenie psa w morderstwo, pies ucieka i dochodzenie na włąsną rękę. + historia z amnezją... bitch please po raz 2.
Ale za Smarzowskiego i polskie realia i tak piwko.
Aha wątek z działką "na lewo" p[od budowę drogi powielony z wesela. Wojtek się wypala.
moze khrytykiem zostaniesz? to dopiero wymagajacy widz. Wg mnie polskie kino ssało tak mocno ze nawet przeczytanie fabuły było szkoda czasu z kolei ten film jest dowodem ze polskie kino jeszcze nie dokońca upadło i jest nadzieja ze beda powstawac kolejne epickie filmy typu chłopaki nie płaczą wesele poranek kojota fuks dług itp. Oby tak dalej! pifko