Inżynier, matematyk i statystyk wybrali się na polowanie. Przemierzając las zauważają nagle sarnę. Matematyk chwyta za strzelbę, oblicza w głowie dystans między nimi a celem, prędkość i spadek kuli, następnie strzela i trafia 2 metry na lewo od celu.
-Daj mi to, nie uwzględniłeś wiatru. - mówi inżynier.
Matematyk przekazuje strzelbę inżynierowi, ten ślini palec, daje go do góry i oszacowuje kierunek i prędkość wiatru, strzela, lecz kula trafia 2 metry na prawo od celu.
Nagle statystyk klaska w dłonie i z radością wymalowaną na twarzy mówi:
-Mamy go!
nowynick • 2017-02-15, 09:57 Najlepszy komentarz (39 piw)
Ratoshi napisał/a:
bo średnia, hehe
Nie średnia tylko odchylenie standardowe składnika resztowego wskazuje, że łoś już padł trupem
A że strzelali do sarny to już tak ze statystyką k***a jest...
– To sodomia! To niemoralne! To nieetyczne! Miłość między dwoma mężczyznami nie jest prawdziwa miłością, nie jest naturalna! – grzmi ksiądz z ambony.
– A do tego boli… – dodał cicho ministrant.