Jechał facet autem i złapał gumę. Zjechał na pobocze, podniósł auto na lewarku, odkręcił koło, założył zapasowe i w tym momencie wszystkie cztery śruby wpadły mu do kanału. Nie wiedząc co dalej robić, rozgląda się wokoło i widzi tylko jeden budynek - dom wariatów. Nagle wychodzi z niego facet, podchodzi i mówi:
- Weź pan odkręć po jednej śrubie z każdego koła i będziesz pan miał po trzy w każdym.
Gość zadziwiony:
- Kurde, to jest myśl! Co pan robisz w takim miejscu?
- Panie, to jest dom wariatów, a nie idiotów.
Tak a propos co to jest w ogóle za moda na dodawanie tego numerka przy nicku, zakładając że uzyjemy tylko 6 liter jest ponad 20 milionów kombinacji ich ułożenia z czego pewnie prawie połowa jest całkiem sensowna. To trzeba być straszną ciotą, żeby mieć nick z numerkiem albo z dopiskiem PL.
"(..) Któregoś dnia
schodzę na dół, a on stoi pochylony nad ściekiem i przeklina jak diabli. Okazuje
się, że złapał gumę i kiedy zmieniał koło położył śruby na deklu, potem
niechcący go potrącił i śruby wpadły do ścieku. Wygląda na to, że się spóźnimy
na trening co nie wróży nam za dobrze u trenera, więc mówię do Curtisa: - Odkręć
po jednej śrubie z reszty kół. Po trzy na każdem kole starczą, a my dojedziemy
na czas. Curtisowi przekleństwo staje w gardle, a on sam patrzy na mnie, patrzy
i wreszcie się pyta: - Skoro taki z ciebie idiota, jakżeś to wykombinował? A ja
na to: - Może jestem idiota, ale nie jestem głupi. (...) " Winston Groom - Forrest Gump