Lekarzu wylecz się sam. Jeżeli jest w stanie samemu sobie wyrwać zatrzymana ósemke, to dla mnie najlepsza reklama i nie bał bym się usiąść u niego na fotel.
A tam pie**olenie mniejszy problem samemu sobie wyrwać zęba, paznokieć czy co tam innego, niż jeżeli ktoś inny ci dłubie w bolącym miejscu jedynie logistyka trudniejsza
Dwa razy mi wyrywali zeba bez znieczulenia i dwa razy po całej akcji slyszałem tekst"Można było znieczulenie było dac"Pamietam to jak dziś,jak wybiegałem z gabinetu,jakby obcy ze mnie wychodził,taki zakrwawiony byłem,ze ludzie razem ze mną wybiegali z przychodni....
Lekarzu wylecz się sam. Jeżeli jest w stanie samemu sobie wyrwać zatrzymana ósemke, to dla mnie najlepsza reklama i nie bał bym się usiąść u niego na fotel.
Ja w tamtym roku miałem wyrywaną ósemkę, oczywiście pół roku czekania a z gabinetu wyszedłem po trzech minutach
Dopiero w połowie drogi do domu znieczulenie zaczęło naprawdę działać. Tak to po 30 sekundach zapytał czy już ok. Jako że nigdy nie miałem nic rwane to nie wiedziałem czy już, ale no w sumie trochę zdrętwiałe a jak mnie kujnął to nic nie czułem. Mówię no już, a ten się zaparł jeb i po sprawie. Wacik zalecenia i do widzenia. Z pozostałymi w przyszłości na pewno go odwiedzę