ściema czy nie ściema... nie pojęte dla mnie jest to, żeby kogoś zdradzać... to na jaki ch*j siedzi się tyle lat z kimś a dymać co innego. Jakie to kurewsko smutne. A drugą smutną rzeczą jest to, że jakiś palant wpie**ala się na czyjeś konto i robi publicznie gówno burzę...
kondonie i bez kondona
jesteś ścierwem który włamuje się na czyjeś konta. Pewnie czytasz jej korespondencję email i inwigilujesz. Jeśli faktycznie zdradziła to jest suką ale Ty i tak lepszy od niej nie będziesz. Nigdy
dobrze ci tak k***a
a dla ździry piwko