Film przedstawia jak w bardzo prosty sposób można zrobić piwko w domu. Na pewno będzie lepsze niż koncernowe szczochy a przy okazji da nam satysfakcję z uwarzenia swojej pierwszej warki.
Miałem kumpla z filozofią życiową jak koledzy powyżej. Nawpie**alać i wypić jak nawięcej byle by taniej. Jak jakiś j***ny szczur. Nawet wyglądał jak ten brat Remy'iego z ratatouille co wpie**alał śmieci. Taki sam brudny śmierdzący ch*j nienażarty.
Jak szliśmy na piwo to kupował jakieś vipy mocne w biedzrze (szybciej jebią w dynię) i k***a na zagryzkę czarny salceson czy mortadelę.
Niektórzy lubią żyć jak podludzie.