Piesi oczywiście intuicyjnie pod koła samochodu podbiegli.
piesi sp***alali w najbardziej oczywiste miejsce gdzie nie ma ryzyka, czyli chodnik... Ty byś pewnie użył skrzydeł albo teleportu ale ich niestety nie upie**olił żaden napromieniowany zwierz i nie mieli supermocy...
Piesi oczywiście intuicyjnie pod koła samochodu podbiegli.
piesi sp***alali w najbardziej oczywiste miejsce gdzie nie ma ryzyka, czyli chodnik... Ty byś pewnie użył skrzydeł albo teleportu ale ich niestety nie upie**olił żaden napromieniowany zwierz i nie mieli supermocy...
widać przecież że debil na końcu zaczął biec równolegle z autem - nie wiem co myślał - że go nie dogoni? tego k***a nie pojmuje.
Na chodnik ale z tego którego wyszedł a nie po drugiej stronie mało tego lepiej by na tym wyszedł jak by zwyczajnie szedł a tak wygląda jak by wbiegł z premedytacja pod koła. Dziwne ludzie.