Raczej nie myślałem o samym oporze bo ten jest i tak już znikomy i nie tłumaczyłby takiego wzmocnienia.
Stawiałbym raczej na wydajniejszą produkcję fal w półprzewodniku. Atomy mniej drgają, w tak niskim stanie energetycznym po prostu produkcja fotonów może być wydajniejsza.
Element świecący diody to półprzewodnik, czasem mieszanka kilku. Pod wpływam niskiej temperatury prąd "przeskakuje" łatwiej między katodą a anodą. Ot i cały myk.
W półprzewodnikach dobrze jest kiedy sieć drga bo dzięki temu możemy łatwiej przenieść elektrony do pasma przewodnictwa przez poziom wzbroniony: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pasmowa_teoria_przewodnictwa
To tak na chłopski rozum.
Jeszcze ciekawsze jest, że istnieją materiały ceramiczne, które w temp. 4K są nadprzewodnikami, a w temp. pokojowej oczywiście są świetnymi izolatorami.
Dioda elektroluminescencyjna, dioda świecąca, LED ( - dioda zaliczana do półprzewodnikowych przyrządów optoelektronicznych, emitujących promieniowanie w zakresie światła widzialnego, jak i podczerwieni. Jej działanie opiera się na zjawisku rekombinacji nośników ładunku (rekombinacja promienista). Zjawisko to zachodzi w półprzewodnikach wówczas, gdy elektrony przechodząc z wyższego poziomu energetycznego na niższy zachowują swój pseudo-pęd. Jest to tzw. przejście proste. Podczas tego przejścia energia elektronu zostaje zamieniona na kwant promieniowania elektromagnetycznego. Przejścia tego rodzaju dominują w półprzewodnikach z prostym układem pasowym, w którym minimum pasma przewodnictwa i wierzchołkowi pasma walencyjnego odpowiada ta sama wartość pędu.
@up ctrl-c ctrl-v'owiec ale na co innego zwróciłem uwagę. Bardzo dogłębna definicja tylko że... nie wnosi nic do tematu. Ani jedno ! Ani choćby jedno zdanie tego elaboratu nie pomoże w zrozumieniu efektu zmiany barwy i natężenia.