Tacy ludzie jak on całe życie trenują, żeby kiedyś zostać mistrzami. Był faworytem w tym biegu, liczyły na niego tysiące. Kontynuując bieg ryzykował cięższy uraz, nie poddał się. Zrobił to z szacunku do widzów, fanów i ludzi, którzy razem z nim przez tyle lat pracowali na sukces.
Podobna sytuacja spotkała Jacoba Gibba w tym roku w Starych Jabłonkach na siatkówce plażowej. Miał grać o brąz prestiżowego Grand Slamu, ale kontuzja mu przeszkodziła. Wyszedł na boisko i odbił piłkę parę razy, aby uszanować przybyłych na mecz oraz organizatorów. To jest właśnie prawdziwy duch sportowca - nigdy się nie poddaje.
Co mnie jeszcze uderzyło w tym filmie to fakt, że Derek na jednej nodze skakał szybciej niż przeciętny, zdrowy nastolatek z Polski biegnie sprint. Taką mamy edukację opartą na lewych zwolnieniach od lekarza. Teksty o kubełku z KFC zachowajcie na inne okazje
Skurcz dwugłowego uda. Gorszy jest chyba tylko skurcz łydki. j***ny się nie poddał. Miłość do sportu i wola walki, a nie pie**olenie, że igrzyska nie są najważniejsze...