W Polsce dużo osób sądzi że nigdy na terenie Polski nie znajdywały się żadne bomby atomowe, głowice jądrowe. Ale czy to prawda? Nie. Budowę magazynów na głowice atomowe zapoczątkowało porozumienie międzyrządowe o "środkach podjętych w zakresie podwyższenia gotowości bojowej wojsk" zawarte w Moskwie 25 lutego 1967 roku. Podpisali je minister Obrony PRL i minister obrony narodowej ZSRR. Budowa magazynów w trzech miejscach: Podborsku niedaleko Białogardu (Obiekt 3001) (Na zdjęciach ten właśnie obiekt) , Brzeźnicy-Kolonii koło Jastrowia (Obiekt 3002) oraz Templewie niedaleko Trzemeszna Lubuskiego (Obiekt 3003) zaczęła się w roku 1967 a zakończyła w roku 1970. Po zakończeniu budowy w magazynach znajdowało się 178 ładunków jądrowych (po około 60 w każdym), z tego 14 głowic o mocy 500 kt, 35 o mocy 200 kt, 83 o mocy 10 kt, a ponadto 2 bomby lotnicze o mocy 200 kt, 24 o mocy 15 kt i 10 o mocy 0,5 kt. Dla porównania, bomba zrzucona na Hiroszimę w 1945 r. miała moc 15 kt. Do dzisiejszych czasów przetrwał tylko jeden magazyn o numerze "3001 " niestety bez "rozrywkowej" zawartości
Po lewej stronie głównego pomieszczenia znajduje się kilka paneli kontrolnych od światła, suwnicy, drzwi itp..
W takim właśnie "pomieszczeniu" były trzymane głowice i bomby atomowe.
Korytarz w części technicznej magazynu.
Jeden z wielu filtrów powietrza.
Główne pomieszczenie kontrolne. Można było zrobić z niego dosłownie wszystko od zablokowania wszystkich drzwi w schronie aż po uruchomienie pompy ściekowej (chyba tak to się zwie )
Gdyby trochę pieniędzy w to włożyć to była by bardzo dobra miejscówka do przetrwania apokalipsy Ma nawet klimatyzacje stropu aby z satelity nie było widać zmiany temperatury gruntu.
a wy się śmiejecie z łady ,ale ruskie trzeba przyznać sprzęty mieli o których my nigdy nawet nie będziemy mogli pomarzyć,mam tu na myśli militarkę np łodzie podwodne ,samoloty itd
Wy się śmiejecie, ale przecież ostatnio jakaś staruszka znalazła głowicę atomową u siebie w beczce w piwnicy w Bornym Sulinowie, tylko oczywiście nie było o tym głośno. Tu rodzi się pytanie co jeszcze Polacy trzymają między dżemami w piwnicy na wypadek wojny