Najpierw jak ostatnia ciapa ściął zakręt, przez co prawie wjechał w tą dziewczynę.
Pewnie poszło o to, że kamerkowicz chciał, żeby dziewczyna cofnęła, umożliwiając mu wjazd, natomiast dziewczyna stwierdziła, że cofać nie będzie (i miała rację - błąd popełnił kamerkowicz).
Natomiast później, jak ostatnia oferma, gdy tylko ta dziewczyna go lekko popchnęła, to niczym Neymar zasymulował, że jest to brutalny atak z niesamowitą mocą.
Powiem wprost - tak, jak uważam, że miejsce kobiety jest w kuchni i nie powinna ona samodzielnie opuszczać domu, tak ten kamerkowicz - atencjusz, zwyczajnie przynosi wstyd samczemu ludowi. Spokojnie mógł jej siłowo wytłumaczyć, że to silniejszy ma zawsze rację.
Zajechał jej drogę i nagrywa. Od faceta by pewnie dostał klapsa na przebudzenie i by wjechał na parking jak należy. Tak będzie oskarżenie o napaść bez p*zdy pod okiem
Laska wjechała w niego. Przecież mówi, że się zatrzymał wjeżdżając a ona ruszyła i w niego wjechała, widać na samochodzie ślad. Pewnie "spotkali się na zakręcie"