Jednak wolę uchatego pooglądać - bo przynajmniej jest naturalne śmieszny... a ten Dakkann to myśli (wiem nadużycie językowe), że jak rzuci tu i ówdzie k***ą to będzie bardziej git, fajny i w ogóle... czyli jak gówniane polskie komedie, gdzie k***ami próbuje się nadrabiać braki scenariuszowe.