k***a, miałem escorta '96 i do roboty zapie**alałem w delegację lato zima na letnich. po 320 i 350km, czasem w taką śnieżycę, że 5-7m przed autem drogę widziałem. ale drogę pamiętałem, wiedziałem, gdzie 10km/h trzeba jechać. lód, zajeżdżony śnieg, deszcz ze śniegiem. facet z hotelu za głowę się łapał. obstawiali, czy wrócę zimą po weekendzie.
gorsza jest mgła jak mleko, gdzie widzisz 1m przed autem i nie wiesz, jaki wariat w niej zapie**ala...